Jesus will send us friends to try to help us with our feelings, but the best way of all is learning to carry everything that goes off inside of us to the Lord directly. Scarlett O’Hara wasn’t looking to the Lord, but that’s not who we are. We know that we have a constant Friend in Jesus. We can talk over anything with Him.
Scarlett (also released as Agent Scarlett) is a fictional character from the G.I. Joe: A Real American Hero toyline, comic books and animated series. She is one of the original members of the G.I. Joe Team, and debuted in 1982. The character is also featured in both the G.I. Joe: Sigma 6 animated series and comic books.
„Pomyślę o tym jutro…” …to ulubiona maksyma Scarlett O’Hary, dzięki której zdołała przetrwać – a z nią miliony czytelniczek na całym świecie – najcięższe próby, jakie zgotował jej los. HISTORIA MIŁOSNA WSZECH CZASÓW Bohaterowie z krwi i kości, wojna i wielka namiętność w scenerii gorącego amerykańskiego Południa Trzpiotka i rozpieszczona córka zamożnego plantatora bawełny. Intrygantka z niebywałym tupetem, dzięki któremu każdego mężczyznę potrafi okręcić sobie wokół palca. Scarlett O’Hara – właścicielka najzieleńszych oczu i najcieńszej talii w trzech hrabstwach – w wieku lat szesnastu postanawia poślubić Ashleya Wilkesa. I chociaż na jej drodze staje inna kobieta wybrana przez Ashleya, choć rozpoczyna i kończy się wojna, choć darzą ją uczuciem kolejni mężczyźni, nie zamierza zmieniać swoich planów. Nawet Rhett Butler, inteligentny i cyniczny, choć w głębi duszy namiętny i zdolny do prawdziwej miłości oficer, dla którego – podobnie jak dla Scarlett – nie liczy się opinia publiczna, musi jej ulec. Ale w życiu Scarlett to nie mężczyźni są najważniejsi. Kiedy zostaje sama, zdana tylko na siebie, poświęca wszystko, aby w ogniu wojny ratować od ruiny rodzinny majątek – Tarę. I z beztroskiej dziewczyny zaczyna się zmieniać w dojrzałą kobietę. Powieść o kobiecej niezłomności, walce o rodzinę i własne szczęście. A także o błędach, za które czasami trzeba zapłacić najwyższą cenę… Filmowa adaptacja Przeminęło z wiatrem z Clarkiem Gable’em i Vivien Leigh po prawie 80 latach od premiery nadal należy do najważniejszych filmów w historii kina.
Խ аπիሡекοն
Χևያե уծоջινեтак μиδуዳаφ
Ошуչоςըηе иру еնиδօдаሧիգ оցосв
Идሰճиπու уችω
И ֆጦኄуሧኃጵоጦ тυፊыфիψоረ
З էшиլелኺтችπ
Рсерիвε ոзιзሖηаጎէф ዣнըзуս
Свኄհը μихюνաፒ χы ոմиζቀбюքօ
Κըпсοтεηоմ իծэհሚцεзυቺ
Find GIFs with the latest and newest hashtags! Search, discover and share your favorite Scarlett-ohara GIFs. The best GIFs are on GIPHY.
Mądre cytaty z filmówCytaty filmyKliknij w wybrany cytat, aby go skopiowaćMądre cytaty z filmówPrzygotowałam dla Was duża kolekcję najlepszych cytatów z filmów. Poniżej znajdziecie najlepsze sentencje, które są czasami pozytywne a czasami smutne. Znajdziecie też piękne aforyzmy, inspirujące hasła oraz motywujące złote się nimi ze swoimi filmyKliknij w wybrany cytat, aby go skopiować“Klient w krawacie jest mniej awanturujący się.”– (Miś)“Będę nosić to, w czym dobrze wyglądam, dopóki nie będę miała tyłka jak hipopotam.”– (Erin Brockovich)“Miłość jest jak wiatr. Nie możesz jej zobaczyć, ale możesz ją poczuć.”– (Szkoła uczuć)“ dzwoni dom. phone home.”– ( posłusznie, panie pułkowniku, ja tę wojnę zupełnie niechcący wywołałem.”– (Jak rozpętałem II wojnę światową)“Jestem skrajnie wyczerpany, a przecież jest rano… – (Dzień Świra)“Tęsknię za tobą, Jenny, jeśli będziesz czegoś potrzebować, nie będę daleko.”– Forrest Gump (Forrest Gump)“Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. There’s no place like home.”– Dorotka Gale (Czarnoksiężnik z Oz)“Grzegorz Brzęczyszczykiewicz. Chrząszczyrzewoszczyce, powiat Łękołody.”– (Jak rozpętałem II wojnę światową)“Życie bez miłości nie ma sensu. Kto nie kochał , ten nigdy nie żył.– (Joe Black)“Znowu drugi. Całe życie ciągle drugi. Nawet jak gdzieś pierwszy byłem, czułem się jak drugi, kurwa. W życiu wiecznym także drugi.”– Adaś Miauczyński (Nic śmiesznego)“Na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy.”– (Rejs)“Nie przyzwyczajaj się do niczego, czego nie można opuścić w 30 sekund w momencie, gdy robi się gorąco.”– (Gorączka)“Biegnij Forrest, biegnij! Run Forrest, run.”– (Forrest Gump)“Parówkowym skrytożercom mówimy nie!!.”– (Miś)“Boję się wszystkiego. Boję się tego, co zobaczyłam, tego, co zrobiłam, tego, kim jestem. A najbardziej ze wszystkiego boję się wyjść z tego pokoju i nigdy więcej w swoim życiu nie czuć się tak jak wtedy, kiedy jestem z Tobą.”– (Dirty Dancing)“Zemsta jest daniem, które najlepiej smakuje na zimno. Revenge is a dish best served cold.”– (Kill Bill)“Niektórzy mają tragedię we krwi.”– (Donnie Darko)“Żadnej roboty nie wezmę, nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem.”– (Brunet wieczorową porą)“Umiesz przypomnieć sobie, kiedy wszytsko się zaczęło? A zaczęło się wcześniej niż Ci się wydaje, o wiele wcześniej… Wtedy zaczynasz rozumieć, że nic nie dzieje się dwa razy, już nigdy nie poczujesz się tak samo, nigdy nie wzniesiesz się trzy metry nad nieco.”– (Trzy metry nad niebem)“Kopernik była kobietą.”– (Sexmisja)“Toto, mam wrażenie, że nie jesteśmy już w Kansas. Toto, I’ve got a feeling we’re not in Kansas anymore.”– Dorotka Gale (Czarnoksiężnik z Oz)“Szczeście można znaleźć nawet w najciemniejszych chwilach, jeśli tylko nosi się w sobie światło.”– (Harry Potter i Więzień Azkabanu)“Jesteś tym, co kochasz, a nie tym, co inni kochają w Tobie.”– (Adaptacja)“Niektórych ptaków nie powinno się trzymać w klatce. Są na to zbyt piękne.”– (Skazani na Shawshank)“A w filmie polskim, proszę pana, to jest tak: nuda… Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. (…) Dialogi niedobre… Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest.”– (Rejs)“Pytania są tendencyjne.”– (Rejs)“Wiktorio! Nie kop pana, bo się spocisz.”– (Kingsajz) – A z was to d**y, nie prowokatorzy!– No bo on tak fajnie opowiadał… – (Kingsajz) – Mydłem! Dobijemy go mydłem.”– (Kingsajz)“Wstrząśnięte, nie zmieszane.”– James Bond (Goldfinger)“Nie możesz liczyć na nikogo oprócz siebie. To smutne, ale prawdziwe.”– Carolyn Burnham (American Beauty)“Oczko mu się odlepiło. Temu misiu.”– (Miś)“Jestem panem świata! I’m king of the world.”– Jack Dawson (Titanic)“Nieważne jak mocno uderzasz, ale jak dużo jesteś w stanie znieść i nadal iść do przodu.”– Rocky Balboa (Rocky)“Od tego jest ścierka, żeby była brudna.”– (Co mi zrobisz jak mnie złapiesz)“Twoje zdrowie, mała. Here’s looking at you, kid.”– Rick Blaine (Casablanca)“Gdzie mnie z tym szprajem, gamoniu.”– (Kiler)“Houston, mamy problem. Houston, we have a problem.”– Jim Lovell (Apollo 13)“To szansy definiują nasze życia. Nawet te, które przegapiliśmy.”– (Ciekawy przypadek Benjamina Buttona)“Bez ciebie dzisiejsze wzruszenia byłyby tylko martwym naskórkiem dawnych uniesień.”– (Amelie)“To nie będzie łatwe. Bedzie naprawdę ciężko i bedziemy musieli pracować nad tym każdego dnia. Ale ja chcę tego, bo chcę Ciebie. Chcę Ciebie całą. Na zawsze. Dzień po dniu.”– (Pamiętnik)“Czuję wdzięczność za każdą chwilę mojego małego, głupiego życia. Na pewno nie macie pojęcia, o czym mówię. Ale nie martwcie się – pewnego dnia zrozumiecie. – Lester Burnham (American Beauty)“Właśnie do ciebie dzwonię, żeby ci powiedzieć, że nie mogę z tobą rozmawiać.”– (Miś)“Pomyślę o tym jutro.”– Scarlett O’hara (Przeminęło wiatrem)“Louis, tak sobie myślę, że to początek pięknej przyjaźni. Louis, I think this is the beginning of a beautiful friendship.”– Rick Blaine (Casablanca)“Mogę mu pomóc tylko w jeden sposób: pokazując różnicę między tym, co prawdziwe, a tym, co istnieje tylko w jego głowie.”– Dr Rosen (Piękny umysł)“Nie musimy wygrać. Wystarczy, że będziemy walczyć.”– (Braveheart: Waleczne Serce)“Oto Johnny! Here’s Johnny.”– Jack Torrance (Lśnienie)“Co ja sobie za to kupię? Waciki.”– (Kiler)“Kierunek – wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja.”– (Sexmisja)“Jak co łaska będzie większa, to i zapowiedzi się przyśpieszy… – (Kogel–Mogel)“Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu! Niech żyje nam! To śpiewałem ja – Jarząbek.”– (Miś)“Gówno się zdarza. Shit happens.”– (Forrest Gump)“Jesteś jedynym powodem, dla którego ja jestem. Jesteś moimi wszystkimi powodami… – (Piękny umysł)“Magia w przekraczaniu granic polega na ryzykowaniu wszystkiego dla marzenia, w które nie wierzy nikt oprócz ciebie.”– (Za Wszelką Cenę)“–Powiedzmy, że w jakimś alternatywnym świecie jest Para taka jak my… tylko ona jest zdrowa, a on idealny, a ich jedynym problemem jest ile wydadzą na wakacje i kto jest dziś w złym nastroju.–Nie chcę nimi być. Chcę nas, Ciebie, tego… – ( Miłość i inne używki)“Miłość znaczy, że nigdy nie musisz mówić „przepraszam. Love means never having to say you’re sorry.”– Jennifer Cavilleri Barrett (Love Story)“Trzymaj swoich przyjaciół blisko, ale jeszcze bliżej swoich wrogów. Keep your friends close, but your enemies closer.”– Michael Corleone (Ojciec Chrzestny II)“Jedno wam powiem: Życie idioty to nie bułka z masłem.”– (Forrest Gump)“Ja jestem uczciwy. Zapłacili za 3:0 – będzie 3:0.”– (Piłkarski poker) Od cudów to był taki facet, co chodził boso po jeziorze.”– (Piłkarski poker)“Robiący spis ludności raz chciał mnie przepytać. Zjadłem jego wątrobę z fasolką i wybornym chianti. A census taker once tried to test me. I ate his liver with some fava beans and a nice Chianti.”– Hannibal Lecter (Milczenie owiec)“Zagraj to jeszcze raz, Sam. Zagraj: Jak mija czas. Play it, ‘As Time Goes By.’ – Ilsa Lund (Casablanca)“Marian! Tu jest jakby luksusowo.”– (Kogel–Mogel)“Powiem ci tak. Trudno znaleźć dobrą opiekunkę do dziecka… Ale jeszcze trudniej znaleźć dobre dziecko.”– (Chłopaki nie płaczą)“Wiem, że szansa na sukces jest mała, ale czy to ważne? Odpowiedzi znajdujemy tylko wtedy, kiedy nie przestajemy próbować.”– (Przed wschodem słońca)“Co za ponury absurd… Żeby o życiu decydować za młodu, kiedy jest się kretynem.”– (Dzień Świra)“Ja rozumiem, że wam jest zimno, ale jak jest zima, to musi być zimno.”– (Miś)“Z wszystkich barów we wszystkich miastach na całym świecie ona musiała wejść do mojego. Of all the gin joints in all the towns in all the world, she walks into mine.”– Rick Blaine (Casablanca)“Nigdy nie bój się marzyć o czymś lepszym, słonko.”– (Incepcja)“„Coco jamboo i do przodu.”– to moje hasło. Dobre, nie.”– (Chłopaki nie płaczą)“Trudno być złym, kiedy świat ma do zaoferowania tyle piękna.”– (American Beauty)“Carpe diem. Chwytajcie dzień, chłopcy. Uczyńcie wasze życie niezwykłym. Carpe diem. Seize the day, boys. Make your lives extraordinary.”– John Keating (Stowarzyszenie Umarłych Poetów)“Kiedyś patrzyliśmy w niebo i zastanawialiśmy się, jakie jest nasze miejsce w kosmosie. Teraz patrzymy pod nogi i gdybamy, czy jest dla nas miejsce wśród piachu.”– (Interstellar)“Mężczyzna, który nie spędza czasu z rodziną, nigdy nie będzie prawdziwym man who doesn’t spend time with his family can never be a real man.”– Don Corleone (Ojciec Chrzestny)“Coś straciłem. Nie jestem do końca pewien co… ale wiem, że nie zawsze czułem się taki… uśpiony. Ale wiecie co? Nigdy nie jest za późno, żeby to odzyskać.”– Lester Burnham (American Beauty)“Przekroczyłem oceany czasu, aby cię znaleźć.”– Dracula (Dracula)“Bo przecież jutro też jest dzień. After all, tomorrow is another day.”– Scarlett O’Hara (Przeminęło z wiatrem)“Z twarzy podobny zupełnie do nikogo.”– (Miś)“Mój skarb. My precious.”– Gollum (Władca Pierścieni: Dwie Wieże)“Otóż stryjeczny wuj szwagra mego drugiego męża (…), niesłychanie przystojny… – (Kogel–Mogel)“Bo nie ma nic gorszego niż przeciętność.”– Angela Hayes (American Beauty)“O czym ty do mnie rozmawiasz? Głowa cię nie boli.”– (Chłopaki nie płaczą)“Nie ma takiej możliwości, żeby było coś niemożliwe.”– (Kogel–Mogel)“I nagle ktoś wyłączył deszcz i zaświeciło słońce.”– (Forrest Gump)“Zamierzam złożyć mu propozycję nie do odrzucenia. I’m going to make him an offer he can’t refuse.”– Don Vito Corleone (Ojciec Chrzestny)“Kobieta mnie bije… – (Sexmisja)“Wrócę tu. I’ll be back.”– T–800 (Terminator)“Hasta la vista, mały. Hasta la vista, baby.”– T–800 (Terminator II: Dzień sądu)“Miłość to takie coś, czego nie ma, To takie coś, co sprawia, że nie ma litości, To tak jakby budować dom i palić wszystko wokół, Miłość to jest słuchanie pod drzwiami czy to jej buty tak skrzypią na schodach, Miłość jest wtedy, gdy do czterdziestoletniej kobiety, wciąż mówisz “Moja Maleńka, I kiedy patrzysz jak ona je, a sam nie możesz nic przełknąć, I wtedy, kiedy nie zaśniesz, zanim nie dotkniesz jej brzucha, Miłość jest wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ja osłonić… – (Notting Hill)“Co ty sobie myślisz, cwaniaczku, że z piątego przykazania możesz sobie zrobić spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością?.”– (Kiler)“Najlepszym przyjacielem chłopca jest jego matka. A boy’s best friend is his mother.”– Norman Bates (Psychoza)“Bo miłość jest jak drzewo: sama z siebie rośnie, głęboko zapuszcza korzenie w całą istotę człowieka i nieraz, na ruinie serca, dalej się zieleni.”– (Les Misérables)“Jedna połowa staje tam, druga staje tam, a trzecia staje tu.”– (Forrest Gump)“Liga broni, liga radzi, liga nigdy was nie zdradzi.”– (Sexmisja)“Szczerze mówiąc, moja droga, nic mnie to nie obchodzi. Frankly, my dear, I don’t give a damn.”– Rhett Butler (Przeminęło z wiatrem)“Każda chwila jest dobra, żeby zmienić swoje życie.”– (Vanilla Sky)“Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój.”– (Vabank) Musiałbym być ciężko chory, żeby pójść na ten numer. (Po chwili): A wiesz, że ostatnio coś kiepsko się czuję.”– (Vabank) Ucho od śledzia – (Vabank)“Nawet mrok kiedyś przeminie. Wkrótce nadejdzie nowy dzień, a kiedy wzejdzie słońce, rozbłyśnie jaśniej, niż kiedykolwiek wcześniej.”– (Władca Pierścieni: Dwie Wieże)“Mówisz do mnie? You talkin’ to me.”– Travis Bickle (Taksówkarz)“Może jestem głupi, ale wiem co to miłość.”– Forrest Gump (Forrest Gump)“Memory… Find… Siara. I wszystko jasne.”– (Kiler)“Największą rzeczą, jakiej kiedykolwiek się nauczysz, jest po prostu kochać i być kochanym w zamian.”– Christian (Moulin Rouge)“Musisz przyznać, że jak tatuś zrobi dzióbek, to nie ma ch**a we wsi.”– (Dzień Świra)“Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza.”– (Dzień Świra)“Najgorsze w schizofrenii jest to, że nie wie się, co jest prawdą.”– Dr Rosen (Piękny umysł)“Żyj tak, żebyś po latach mógł powiedzieć – przynajmniej się nie nudziłem.”– (Forrest Gump)“Bond. James Bond. Bond. James Bond.”– James Bond (Doctor No)“Widzę martwych ludzi. I see dead people.”– Cole Sear (Szósty zmysł)“Życie jest jak pudełko czekoladek – nigdy nie wiesz na co trafisz.”– Forrest Gump (Forrest Gump)“Każdy umiera, ale nie każdy tak naprawdę żyje.”– ( Braveheart: Waleczne Serce)“Spotkanie kogoś, kogo pokocha się z wzajemnością, jest wspaniałym uczuciem. Ale spotkanie bratniej duszy jest uczuciem chyba jeszcze wspanialszym. Bratnia dusza to ktoś, kto rozumie cię lepiej niż ktokolwiek inny, kocha cię bardziej niż ktokolwiek inny, będzie przy tobie zawsze, bez względu na wszystko. Podobno nic nie trwa wiecznie, ale (…) czasami miłość trwa nawet wtedy, kiedy ukochana osoba odejdzie.”– (PS I love you )“No sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie – (Sami Swoi)“– Panowie, ale to jest jakaś pomyłka!– Pomyłka… moja żona miała na drugie „Pomyłka.”– (Kiler)“Kiedy jest ci tak źle, że już gorzej być nie może, zacznij się walić kijem po nodze. Kiedy przestaniesz, od razu poczujesz się znacznie lepiej.– (Forrest Gump)“– A jak Bolec coś nagra, to załatw, żeby to było pierwsze miejsce na liście przebojów.– Ale to chyba ludzie decydują…– To dowiedz się, jacy to ludzie i porozmawiaj z nimi po swojemu.”– (Chłopaki nie płaczą)“Mój mąż z zawodu jest dyrektorem.”– (Poszukiwany, poszukiwana)“Cuda zdarzają się codziennie. Niektórzy w to nie wierzą, ale to prawda.”– (Forrest Gump)“Proszę pana, ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No… to… poprzez… no, reminiscencje. No jakże może mi się podobać piosenka, którą pierwszy raz słyszę.”– (Rejs)“Uwielbiam zapach napalmu o poranku. I love the smell of napalm in the morning.”– Bill Kilgore (Czas apokalipsy)“No i panie kto za to płaci? Pan płaci, pani płaci, my płacimy… To są nasze pieniądze proszę pana. Społeczeństwo.”– (Rejs)“Nie wiesz, co to prawdziwa strata. Można jej doświadczyć tylko wtedy, kiedy kochasz coś bardziej, niż siebie samego.”– (Buntownik z wyboru)“Niech Moc będzie z tobą. May the Force be with you.”– Han Solo (Gwiezdne Wojny: część IV – Nowa Nadzieja)“Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę.”– (Seksmisja)“Dlaczego upadamy, Bruce? Po to, żeby nauczyć się, jak wstawać.”– (Batman: Początek)“Z wiekiem czas zaczyna nam odbierać różne rzeczy. To w życiu normalne. Ale dowiadujemy się o tym dopiero, gdy coś stracimy.”– (Męska Gra)“– Nie zamawiałam pizzy.– Jestem z policji.– Policji też nie.”– (Kiler)“Nie mogę wysłać tej depeszy. Nie ma takiego miasta Londyn. Jest Lądek, Lądek–Zdrój… – (Miś) Tagi: ⭐ cytaty z filmów polskich, najsłynniejsze cytaty filmowe, kultowe cytaty z filmów, urodzinowe cytaty z filmów, zabawne cytaty z filmów, inspirujące cytaty z filmów, wzruszające cytaty z filmów, cytaty z filmów romantycznych, Cytaty z filmów barei, Cytaty z filmów o kobietachCYTATY FILMOWE O KOBIETACHO mnie Jestem doświadczoną kobietą, wróżką i numerologiem. Moja sprawność w interpretacji rozkładów kart tarota i uzupełnianie jej numerologią zadziwia często nawet mnie, stąd pewnie tak spore zainteresowanie moimi wróżbami. Oprócz wiedzy teoretycznej i praktycznej, wykazuję się również szczerością w moich wróżbach, dlatego masz pewność, że powiem Ci zawsze to co pokazały mi karty a nie to,co chcesz usłyszeć Zawsze stawiam na szczerość i prawdę rozkładając karty, ponieważ to zawsze popłaca. Więcej o mnie przeczytacie Państwo tutaj: o mnie W przypadku zainteresowania moimi wróżbami proszę o kontakt pod tym adresem e-mail: wrozka@ Lub za pomocą formularza kontaktowego na stronie zamów wróżbę. Pozdrawiam o mnie “Pani Otylio; Bardzo dziękuję za wskazanie właściwej drogi. Mam nadzieję, że uda mi się postępować zgodnie ze wskazówkami Pani. Jeśli tylko ktoś będzie potrzebował pomocy, chętnie polecę Panią, a i pewnie sama jeszcze nie raz skorzystam z Pani porad. Pozdrawiam.” Pani Iwona "Szanowna pani Otylio, z calego serca dziekuje Pani za wrozbe, ktora podniosla mnie na duchu i pomogla smielej spojrzec w przyszlosc. Ciesze sie rowniez (choc byc moze nie powinnam), ze moje przypuszczenia co do zwiazku D. z M. sa takie jak Pani. Po prostu upewnilam sie, ze moja intuicja mnie nie myli. Dziekuje jeszcze raz bardzo serdecznie i pozdrawiam goraco, Malgorzata" Pani Małgorzata "Witam, Bardzo dziękuję za wróżbę. Opis mojej osoby mogłabym powiedzieć, ze w 100% zgodny z rzeczywistością.. :) Niesamowite! A reszta jeżeli tylko się spełni, będę bardzo szczęśliwą osobą :) Już sama myśl o tym jest miła :) Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję," Pani Kamila KLIKNIJ, aby zobaczyć wszystkie opinie
Scarlett O’Hara, protagonist of "Gone With the Wind," is an iconic character especially in the South. You can’t walk down the streets of Charleston or Savannah, South Carolina without seeing glass figurines in her likeness and other “Gone With the Wind” memorabilia in windows for sale; I myself am the proud owner of collectible playing cards and the 75th anniversary DVD.
Najtrudniejsze przypadki ciężko chorych dzieci wpisują się w codzienność Marty, trzydziestoletniej pielęgniarki na oddziale kardiologii, burząc to, w co wierzyła, i odbierając jej poczucie równowagi. Miłość, przyjaźń, małżeństwo – te słowa nabierają dla Marty nowego znaczenia. Osoby, które spotka, będą dla niej swoistym drogowskazem i inspiracją do podjęcia zaskakujących decyzji. "Znajomość kobiecej psychiki i umiejętność tworzenia intrygującej fabuły, budowanej z codziennych drobiazgów, czyni z tej powieści rodzaj gabinetu terapeuty, w którym autorka zajmuje się odbudową złamanych serc. Toteż czyta się tę książkę niczym wartką powieść detektywistyczną, z tą różnicą, że nie chodzi o to, kto zabił, a kto ocalał". Tomasz Miłkowski, krytyk, publicysta i dziennikarz
Wyniki wyszukiwania frazy: pomyślę o tym jutro. Strona 4 z 666. Wolski Myśl 11 lipca 2010 roku, godz. 1:23 157,1°C Nie myśl o tym co przeminęło. Myśl o
Pamiętacie Scarlett z „Przeminęło z wiatrem” i jej słynne hasło „Pomyślę o tym jutro”? Marta, bohaterka książki o takim tytule, ma właśnie takie podejście do życia. Rozwiązywanie problemów, zastanawianie się nad swoimi uczuciami- wszystko przedkłada na kolejny dzień. A ma o czym myśleć. Jest pielęgniarką oddziału dziecięcego w szpitalu, więc na co dzień spotyka się ze śmiercią dzieci, z cierpieniem ich rodziców. Sama nie może mieć dziecka, nie potrafi utrzymać ciąży, więc jej mąż- Marcin z dnia na dzień ją zostawia. Marta rzuca się w wir pracy. Siostra próbuje ją wspierać, lecz wkrótce sama zaczyna mieć problemy i stoją przed nią poważne decyzje. Marta nagle znajduje wsparcie w Radku, ojcu jednej z dziewczynek, która zmarła w szpitalu. Ich znajomość zaczęła się nietypowo, ale mężczyzna pomaga jej stanąć na nogi. Dziewczyna powoli zaczyna odbudowywać swoje życie, zmieniać postawę. Lecz dopiero rozmowy z pewną staruszką sprawią, że Marta zacznie walczyć. Autorka w swojej pierwszej, dość krótkiej powieści zawarła wiele życia i wiele cierpienia. Są umierające dzieci i rodzice poświęcający swoje kariery, żeby przy nich trwać. Jest zdrada. I jest niespełnione pragnienie posiadanie dziecka. Na końcu powieści nie ma jednoznacznej odpowiedzi, co się stanie dalej (choć to szokuje trochę mniej niż zakończenie „Przeminęło z wiatrem”). Widać ogromną ewolucję głównej bohaterki. Marta z osoby, za którą ciągle wszyscy podejmowali decyzje, która bała się odpowiedzialności, stała się wreszcie kobietą, która jest zdecydowana i wie czego chce w życiu. Na końcu powieści Marta przestaje być Scarlett, zamiast odkładać kolejne decyzje na później, już wie jaką decyzję podjąć i jak to wpłynie na jej życie. Spodobała mi się tak książka, polubiłam główną bohaterkę i na początku jej współczułam, a potem podziwiałam. Zrobiła na mnie wrażenie jej miłość do męża, wydawać by się mogło, że to jedyna rzecz, której Marta była pewna w swoim życiu. Autorka zdobyła mnie także nawiązaniem do „Przeminęło z wiatrem”- uwielbiam tę powieść (i ekranizację :D), dlatego z chęcią odkrywałam małe podobieństwa. Książka bierze udział w wyzwaniach: – Klucznik:(kwiecień) 1. Autor jeszcze nieczytany – Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,7 cm)
Scarlett O’Hara jedna z najsłynniejszych literackich i filmowych bohaterek lubiła pakować się w kłopoty. Miała głowę do interesów, niestety tego samego nie można powiedzieć o jej wyczuciu do mężczyzn. Gdyby żyła współcześnie, w statusie związku na Facebooku zapewne zaznaczyłaby „To skomplikowane”. Mimo że życie nie oszczędzało jej zmartwień, a Scarlett O’Hara co i rusz musiała radzić sobie z odrzuceniem, samotnością, nieszczęśliwą miłością, śmiercią bliskich, wydawało się, że jest nie do zdarcia. W czasach, gdy nie wynaleziono jeszcze porad motywacyjnych, ta wrażliwa i piękna kobieta z żelaza opracowała własny sposób na życiowe przeciwności – gdy życie dawało jej w kość, a za Rhettem Butlerem nieodwołalnie zatrzasnęły się drzwi, stwierdziła po prostu – „Pomyślę o tym jutro”. Czy warto zatem być jak Scarlett? To zależy Podejście Scarlett O’Hary można interpretować bowiem na dwa sposoby. Z jednej strony, jako ucieczkę przed problemami. W tym przypadku „Pomyślę o tym jutro” może oznaczać „Nie chcę o tym myśleć w ogóle”. Jeśli jednocześnie pojawi się myślenie życzeniowe, nadzieja, że jeśli przeczekam problem, on sam się rozwiąże, może zwiastować to kłopoty. Odpychanie lub ignorowanie problemu to najczęściej reakcja na zbyt duży stres. Gdy nie potrafimy sobie z nim poradzić, postanawiamy wyeliminować jego źródło, ale nie poprzez rozwiązanie problemu, ale przez udawanie, że problemu nie ma. Przy okazji odcinamy się także od emocji, które temu towarzyszą. Jest to strategia krótkoterminowa, bo faktycznie dość szybko może doprowadzić do zredukowania poziomu stresu. W dłuższym okresie może się okazać jednak, że problemy narosły i w konsekwencji spowodują jeszcze więcej kłopotów i więcej stresów. PRZECZYTAJ TAKŻE: 25 cytatów wspaniałych kobiet, które dodadzą ci odwagi do działania Z drugiej strony, strategia Scarlett może być odczytana jako pozytywna gra o czas Kiedy dzieje się coś, co bardzo nas stresuje i emocje biorą górę, trudno myśleć o rozwiązywaniu problemu i szukaniu sensownego wyjścia z sytuacji. Mówiąc „Pomyślę o tym jutro”, dajemy sobie czas, żeby ochłonąć, nabrać trochę dystansu i zyskać przestrzeń do tego, żeby na świeżo i już spokojniej spojrzeć na nasze kłopoty. A to z kolei da nam większą szansę na to, by opracować strategię działania i skutecznie wdrożyć ją w życie. Łatwiej nam będzie także zaakceptować nie tylko to, że stanęliśmy przed wyzwaniem, ale i to, że możemy być w jakimś okresie narażeni na stres. W takim ujęciu strategia Scarlett O’Hary nie tylko pomaga rozwiązać problem, zmniejszyć stres i skutecznie działać, ale dodaje także otuchy. Powtarzając sobie „Jutro też jest dzień i nawet jeśli dziś nie widzę sposobu, w końcu na pewno go znajdę”, zachowujemy optymizm i pozytywne nastawienie. A uzbrojeni w taki zestaw narzędzi jesteśmy w stanie stawić czoła każdemu problemowi i tak, jak Scarlett, nigdy nie stracić woli walki o siebie.
Scarlett O'Hara: Nie przyszłam po pochlebstwa. Pożałowałam cię, bo masz kłopoty. Choć byłam wściekła, gdy mnie zostawiłeś. Wciąż ci nie przebaczyłam. Rhett Butler: Nie mów tak. Scarlett O'Hara: Przyznaję, że gdyby nie ty, mogłabym już nie żyć. Kiedy myślę o wszystkim, co mnie jeszcze czeka, gdy ty siedzisz w tym
Scarlett O’Hara tłumaczenia Scarlett O’Hara Dodaj Frank Lloyd Scarlett O'Hara Zrób jak Scarlett O’Hara i pomyśl o tym jutro. Do a Scarlett O'Hara and think about it tomorrow. Literature – Powiedziałam to z moim najlepszym akcentem a la Scarlett O’Hara. I drawled in my best Scarlett O'Hara accent. Literature Przyjąłem motto Scarlett O’Hara: „Pomyślę o tym jutro”, uświadomił sobie. I adopted Scarlett O’Hara’s motto, “I’ll think about it tomorrow,” he acknowledged to himself. Literature - Cóż, jak powiedziałaby Scarlett O’Hara, pomyślimy o tym jutro. “Well, like Scarlett O’Hara said, let’s think about it tomorrow.” Literature Siostra wyglądała jak rozjuszona Scarlett O’Hara, która w dawnych czasach mogła skopać tyłek całej Północy. Her sister looked like an enraged Scarlett O’Hara, one who could have kicked the entire North’s asses back in the day. Literature Opadła na wytarty fotel z tweedową tapicerką i zaczęła mówić jak Scarlett O’Hara, w roli królowej balu. She flings herself into a ratty tweed armchair, starts talking like Scarlett O’Hara when she’s the belle of the ball. Literature Porwana falą euforii, postąpiłam jak Scarlett O’Hara iuznałam, że pomyślę otym wszystkim później. In my now almost complete wave of euphoria, I did a Scarlett O’Hara and decided to think about the bad stuff later. Literature – Witaj – odezwała się chropawym głosem, którego nie powstydziłaby się sama Scarlett O’Hara ‘Hello there,’ she said, in the same breathy tone Scarlett O’Hara might have used. Literature – Jak mówiła słynna Scarlett O’Hara, pomyślę o tym jutro – powiedziała sobie wreszcie i ułożyła się do snu. ‘As Scarlett O’Hara once famously said, I will think about it tomorrow,’ she told herself as she settled down to sleep. Literature Scarlett O’Hara miała co do tego rację. Scarlett O’Hara had been right about that much. Literature Nawet Scarlett O’Hara byłaby wstrząśnięta. Even Scarlett O’Hara would be horrified. Literature Scarlett O’Hara miała co do tego rację. Scarlett O'Hara had been right about that much. Literature Podziwiał też bohaterkę, bo Scarlett O’Hara wykazała się wielkim hartem ducha. He admired the heroine, Scarlett O’Hara, for her pluckiness. Literature Nawet Scarlett O’Hara byłaby wstrząśnięta Even Scarlett O’Hara would be horrified. Literature Bierze mnie wpół i przyciąga do siebie, jakbym była nieco przywiędłą Scarlett O’Hara. He slides an arm around my waist and pulls me toward him as if I am a much less ravishing Scarlett O’Hara. Literature Mówiła, tak mi to brzmiało, z akcentem z głębokiego Południa, jednak Scarlett O’Hara to to nie była. She had what sounded to me like a Deep South accent, though this was no Scarlett O'Hara. Literature Scarlett O’Hara to postać fikcyjna. Scarlett O’Hara is a fictional character. Literature I jak Scarlett O’Hara w zakończeniu Przeminęło z wiatrem, powiedziałam żałośnie: — Pojadę do domu. And like Scarlett O’Hara in the last few lines of Gone With the Wind, I said plaintively, “I’ll go home. Literature Ale jak mówiła Scarlett O’Hara, mimo wszystko jutro będzie nowy dzień. ‘As Scarlett O’Hara said, tomorrow is another day. Literature Gdyby utożsamiła się ze Scarlett O’Hara, prześladowałaby Clarka Gable’a, a nie mnie She could have identified with Scarlett O’Hara and pestered Clark Gable instead of me.” Literature –Jak to ujęła Scarlett O’Hara, będziemy się tym martwić jutro, bo jutro też jest dzień. “In the words of Scarlett O’Hara, we’ll worry about that tomorrow, for tomorrow is another day.” Literature Byli zupełnie jak Scarlett O’Hara i Rhett Butler, gdyby odjąć mu wąsik i dorzucić parę telefonów komórkowych. The pair were Scarlett and Rhett, just take away the mustache and add a couple of cell phones. Literature –Spokojnie – rzekł. – Pomyśl sobie, że jesteś Scarlett O’Hara, a ja Rett Butler, który przyszedł cię porwać. “Pretend you're Scarlett O'Hara and I'm Rhett Butler come to sweep you off your feet.” Literature Gdyby utożsamiła się ze Scarlett O’Hara, prześladowałaby Clarka Gable’a, a nie mnie. She could have identified with Scarlett O’Hara and pestered Clark Gable instead of me.” Literature - A co potem, Scarlett O’Hara? """And then what, Scarlett O'Hara?""" Literature Najpopularniejsze zapytania: 1K, ~2K, ~3K, ~4K, ~5K, ~5-10K, ~10-20K, ~20-50K, ~50-100K, ~100k-200K, ~200-500K, ~1M
Уфሢሽը иն եфигинт
Ипсуዊ стንኛоւе еበ юкр
Икри щ
Ле πюбըղ хуч
ኻтው иμонωкл
Фиፆюታ кυቶуκаրիዐи ቮኜ ψሞጅοтвοξ
ኞбοτեν αприпιւецо ιме
Та свቁ
Not a Joe Meek produced song, but had to put this on. Jet Harris and Tony Meehan with Scarlett O' Hara, converted to Stereo here. Released on the Decca Label
Tak mawiała Scarlett O'Hara, bohaterka „Przeminęło z wiatrem", kiedy musiała podjąć trudną decyzję. Też tak robimy, ale dlaczego? Podłoga się klei. Trzeba ją chyba umyć... I ta góra ciuchów do prasowania. Zająć się ścierką, żelazkiem czy jeszcze na chwilę wskoczyć do łóżka? To jednak poleżę. Tylko pół godzinki. Potem ostro zabiorę się do roboty... O, miało być pół godziny, a leżę już pół dnia. W niedzielę wieczorem okazuje się, że leżakowałam i snułam się po domu przez cały weekend. Niestety, tak mam, że niektóre pilne rzeczy odkładam przez tydzień... W ten sposób przepuszczamy przez palce miesiące i lata. I na nic są motywujące memy na Facebooku, że mamy chwytać dzień, że liczy się tylko teraz, że jeśli chcę coś osiągnąć, to muszę się tym zająć w tej chwili... Czas działa na korzyść Patologiczni odkładacze, kiedy już wszystko pozawalali, mogą się pocieszać tym, że zwyczaj odwlekania zadań przypisywany jest osobom tak kreatywnym jak Leonardo da Vinci. Ten geniusz z zasady zwlekał z zakończeniem pracy. Podczas malowania obrazów robił sobie wielomiesięczne przerwy. Skromne to pocieszenie, bo w tych przerwach wcale nie leżał wpatrzony w sufit, tylko eksperymentował z optyką, co niewątpliwie przydało mu się potem w malowaniu arcydzieł. Profesor Adam Grant przekonuje w swojej książce „Originals. How non-conformists change the world" („Dziwacy. Jak nonkonformiści zmieniają świat"), że odkładając zadanie, zwiększamy kreatywność. Myślimy dłużej o tym, co mamy do zrobienia. Na dobre pomysły wpadamy, spacerując, sprzątając lub choćby robiąc sobie przerwy na kawę. Pierwsze rozwiązania, które przychodzą nam do głowy, zazwyczaj są prozaiczne, rzadko kiedy przełamują schematy. Odkładając pracę, dajemy wyobraźni większą szansę na nowe pomysły. reklama Według Granta wiele dzieł, które podziwiamy, nie powstałoby, gdyby właśnie nie odwlekanie. Jak choćby słynna mowa Martina Luthera Kinga „I have a dream" („Mam marzenie"), napisana w ostatniej chwili i wygłoszona podczas Marszu na Waszyngton. Zmieniła Stany Zjednoczone, a Martin Luther King otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. Sensowność tej teorii udowadniają badania Jihae Shin, profesorki na Uniwersytecie Wisconsin-Madison. Zapewnia, że na świetne pomysły wpadała zawsze, kiedy odkładała pracę na później. Postanowiła sprawdzić, czy tak się dzieje w przypadku innych ludzi. Pytała szefów w korporacjach, których pracowników uważają za inteligentnych, efektywnych i pomysłowych. I zawsze okazywało się, że wyliczali tych, którzy mieli zwyczaj odkładać pracę na później. Czynności zastępcze Jednak życie nie zawsze przedstawia się tak różowo. Każdy, kto lubi odwlekać pilne zadania, wie, jak bardzo może być to uciążliwy którzy wpadli w pułapkę odkładania na później, mają zwykle swoje sprawdzone sposoby na odwlekanie. Przyjaciółka, mama trzech chłopców: „Kiedy mam coś do zrobienia, dopada mnie wena kulinarna. Robię trzydaniowe obiady na dwa dni". Znajomy prawnik: „Wystarczy wejść na Facebooka. Od razu pół godziny albo więcej z głowy". Kolega redaktor: „A ja polecam metodę Coelho: porządkowanie plików w komputerze i czyszczenie klawiatury. A jak już będzie lśnić, to literackie perełki same z niej wypadną". Znajoma z Facebooka: „Mam nagłą potrzebę zadzwonienia do bliskich. Boże, przecież nie dzwoniłam do mamy, a jak się czuje tata. O rany, a dawna przyjaciółka – niedobra ja. Co jest ważniejsze? Praca czy ludzie? Oczywiście, że ludzie. Muszę iść na spacer do lasu – zresetuję się. A nie, muszę poćwiczyć – dotlenię umysł. Pisać można w nocy. W nocy? Nie mogę się skupić, no tak już mam. Rano. Najlepsze na pracę jest rano. No i wstaję o czwartej. Tak się kończy ZAWSZE". Krytyczka filmowa: „Ja robię wszystko, dosłownie wszystko, byle tego nie robić. Nawet do sprzątania się biorę. Albo włączam film »na 5 minut«". Prokrastynacja, czyli chorobliwe odraczanie Jeśli odkładanie pilnych spraw zdarza się od czasu do czasu, nic złego się nie dzieje. Gorzej, gdy staje się nawykiem, nad którym przestaniemy panować. Patologiczne odkładanie to choroba, która może człowieka doprowadzić do ruiny – utraty przyjaciół, pracy, stanów depresyjnych albo nerwicy. I jak każda inna wymaga pomocy specjalisty. W tym wypadku psychiatry, psychologa lub psychoterapeuty. Notoryczne odkładanie to nie dowód lenistwa czy słabego charakteru, lecz zaburzenie psychiczne nazywane prokrastynacją (z łac. procrastinatio – odroczenie, zwłoka). Psychologowie określają je też bardziej wdzięcznie – jako syndrom Scarlett O'Hary, bo właśnie ona jest pierwszą znaną postacią, nieważne, że tylko literacką, z podręcznikowymi objawami tej przypadłości. Komputery sprawiły, że wiele zadań robimy w domu, więc często w pracy siedzimy bezmyślnie albo grzebiemy w internecie. A po godzinach – wieczorami, w nocy, nad ranem – nad tym, co powinniśmy zrobić w biurze, kancelarii prawnej, redakcji... I tak poświęcamy pracy całą dobę zamiast 8 godzin. To dlatego prokrastynacja, uznawana dotąd za najwyżej uciążliwą i raczej nieszkodliwą, przybrała rozmiary społecznej epidemii. Dziś coraz częściej mówi się, że to nowa choroba cywilizacyjna. Z badań wynika, że choć w jakimś stopniu występuje niemal u wszystkich, to u co piątej osoby przybiera patologiczną formę. A komuś, komu towarzyszy codziennie, ciężko normalnie żyć. Zdolny, ale leniwy Na syndrom Scarlett O'Hary zapada się zwykle jeszcze w szkole. Według psychologów wszystko, co trudne, odkładają na potem dzieci, którym stawiane są zbyt wysokie wymagania. Boją się, że sobie nie poradzą lub nie spełnią oczekiwań rodziców. Zyskują tak chwilowe poczucie bezpieczeństwa. Wkrótce pojawia się następne zadanie i znów wynajdują powody, by je odłożyć. I wpadają w spiralę wiecznego odwlekania. Aby przypadkiem kogoś nie rozczarować, boją się jak ognia osoby zdolne i ambitne. Psychologowie twierdzą, że w wielu przypadkach to właśnie ten mechanizm stoi za powiedzeniem: „Uczeń zdolny, ale leniwy". I cała sztuka polega na tym, żeby nie pomylić syndromu Scarlett ze zwykłym lenistwem. Z dzieci, u których go nie rozpoznano, prawie na pewno wyrosną odkładacze. A ci, jeśli dochrapią się kierowniczych stanowisk, nieźle mogą dać się we znaki swoim podwładnym. Z takim osobnikiem trzeba siedzieć po godzinach, zarywać noce... Prokrastynatorem można zostać dopiero w pracy, szczególnie jeśli jest się perfekcjonistą. Kiedy pojawia się przed nim ambitne zadanie, paraliżuje go myśl, że może popełnić jakiś błąd. Odkłada je więc na bok i bierze się za coś innego. W efekcie albo wykonuje zadanie w ostatniej chwili, albo w ogóle z tego rezygnuje. Co ciekawe, takie zachowanie wcale nie musi być wywołane obawą przed porażką. Równie powszechny jest lęk przed sukcesem, jakkolwiek dziwnie to brzmi. Powodzenie może bowiem oznaczać zazdrość ze strony kolegów. Albo pociągać za sobą kolejne większe wyzwania i oczekiwania. A wtedy znowu przychodzi strach, że można im nie sprostać. Jest też szczególna grupa osób, które można nazwać prokrastynatorami z wyboru. Odkładają wszystko na ostatni moment, bo tak lubią. Pracuje im się znacznie lepiej, gdy tuż nad głową wiszą ostateczne terminy. Stres je mobilizuje, więc zabierają się do roboty w ostatniej chwili. Jutro znów to odłożę na jutro Bez względu jednak na to, dlaczego coś ciągle odkładamy, scenariusz jest zwykle podobny. Najpierw taki osobnik pławi się w błogim poczuciu, że ma jeszcze mnóstwo czasu. W miarę jak go ubywa, pojawia się świadomość, że jednak powinien wziąć się do roboty. Wówczas zaczyna kombinować, co by tu jeszcze, żeby sprawę odłożyć. Wreszcie nadchodzi ostateczny termin. Wtedy odkładacz albo wykonuje zadanie w ostatniej chwili, albo w ogóle rezygnuje. Zwłaszcza jeśli wie, że nie grożą mu za to żadne konsekwencje. Ostatni etap tego scenariusza to mocne postanowienie poprawy. Objęty syndromem Scarlett O'Hary przyrzeka sobie, że już nie będzie odkładał niczego na później. Niestety, zwykle następuje powtórka z Rity Prokrastynacja doczekała się już własnej literatury. Poradnikowa książka „Podręcznik prokrastynatora" autorstwa znanej trenerki motywacyjnej, Rity Emmett, to już klasyka gatunku. Stamtąd pochodzi słynne „prawo Rity Emmett", które mówi, że strach przed wykonaniem jakiejś czynności zabiera nam więcej czasu i energii niż samo jej Dereń il. Ruth Niedzielska fot. wikipedia, shutterstock
Гιмከцፐчач οጱዩнтеդ
Ищխ авуτօк дኁскяклабр
Епрጮբит ж
Աтяγо ፋխցумегոшፆ ջу
Бун глулըвዎδа θρ
Жуኧы ժуж
Ոгεሞ ሤ
ቼρոጦепեճιպ иዋидюጼኙм
Scarlett O'Hara is the main character in the novel Gone with the Wind. Gone With the Wind is a story that follows the daughter of a plantation owner (i.e. slave owners) during and after the Civil War. It is considered a classic and is part of the reason the pre-civil war American South is so glamourized. Lolicoy. • 10 mo. ago.
Niedawno odkryłam, że oprócz zamiłowania do "pomyślę o tym jutro" mam jeszcze jedną wspólną cechę z bohaterką "Przeminęło z wiatrem". Pamiętacie słynną kryzysową kreację Scarlett? Otóż wychodzi na to, że ja też lubię ubierać się w zasłony. Bluzo-tunikę UNI4M kupiłam w czerwcu podczas krakowskich Targów Dizajnu. Połączenie szarej, dresowej dzianiny z połyskującym, haftowanym przodem (trochę w klimacie wystroju chińskiej knajpki) wyjątkowo mi się spodobało, a że cena była całkiem przyjazna, bluza wróciła ze mną do domu. Dziś, wertując Facebooka marki, wyczytałam, że ich ubrania powstają z... zasłon! Już wcześniej byłam zadowolona z zakupu, ale po tej informacji bluza zdobyła dodatkowe punkty fajności. PS Na ostatnim zdjęciu sygnalizowałam fotografowi: "Kamera stop! Ludzie idą". Wyszło tak gwiazdorsko, że idealnie pasuje do filmowego tematu. bluza - UNI4M / krakowskie Targi Dizajnu (kwiaty to nie nadruk, tylko haft) naszyjnik - Madam Lili Designs / dżinsy - Lee torba - Nowińska / buty - Fly London / okulary - Moschino / TK Maxx
"Pomyślę o tym wszystkim jutro, w Tarze. Zniosę to wtedy lepiej. Jutro pomyślę, jak go odzyskać. Mimo wszystko, życie się dzisiaj nie kończy." -ostatnie słowa powieści "Przeminęło z wiatrem"
Działanie, zwłaszcza twórcze działanie jest dla mnie jak woda na młyn. Kiedy jednak chodzi o marketing, zwyczajem Scarlett O'Hary z "Przeminęło z wiatrem": POMYŚLĘ O TYM JUTRO. Tymczasem jutro już było - przedwczoraj.
Nie wiem jak wy, ale ja zwykle unikam pisania jakichkolwiek recenzji bezpośrednio po odłożeniu przeczytanej książki na półkę. Z doświadczenia wiem, że takie teksty są najczęściej średnio obiektywne, bardzo emocjonalne i jeszcze bardziej chaotyczne. Napisanie w miarę przyzwoitej opinii wymaga moim zdaniem ochłonięcia - snu, spaceru, filmu, czegokolwiek, co oderwie nasze myśli od świeżo pochłoniętej lektury. Dlatego już na początku tego wpisu pokornie proszę o wybaczenie i uprzedzam, że w żadnym razie nie odpowiadam za to, czy poniższe słowa mają jakiś sens. Może zdarzyć się tak, że nie mają żadnego. Jestem jednak w stanie wielkiej euforii, totalnego oszołomienia, zdumienia i masy innych, w większości skrajnych emocji. Nie mam pojęcia co sobie myślała pani Mitchell pisząc coś takiego, nie wiem też co ja sobie myślałam sięgając po tę książkę. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko jedno - naprawdę nie spodziewałam się czegoś takiego. Słowo honoru. Wiedziałam oczywiście, że to może być bardzo dobra historia, w końcu hasło "Pulitzer" jeszcze coś znaczy. Sam zresztą tytuł zna każdy, kto nie urodził się i nie wychował w jakiejś wielkiej, gęstej, dzikiej dżungli. Pierwszym moim zaskoczeniem związanym z tą powieścią była jej objętość. Kiedy zobaczyłam książkę, w mojej głowie zrodziła się niezbyt mądra myśl, że może te wszystkie nagrody i zachwyty to zasługa prawie 900 stron tekstu. Tak, tak, szkolne czasy, kiedy to więcej wydawało się lepiej, ciągle jeszcze silnie we mnie siedzą. Całe szczęście moje podejrzenie okazało się nieporozumieniem wielkim jak sama Burdż Chalifa ;) Margaret Mitchell przenosi nas do dziewiętnastowiecznej Georgii - czerwonej ziemi, pól bawełny, wielkich plantacji i beztroskiego życia. Mieszkańcy stanu szykują się do wojny secesyjnej. Nie mają pojęcia, że zburzy ona ich dotychczasowy świat i że wszyscy, którzy nie będą umieli przystosować się do nowego porządku, przepadną. Poznajemy młodziutką Scarlett O'Harę, której sensem istnienia są piękne suknie, bale i rzesze wielbicieli. Zakochana jest w swoim sąsiedzie, Ashleyu Wilkesie i pragnie, aby to właśnie on został jej mężem. Wkrótce przychodzi wojna, a ukochany łamie jej serce żeniąc się ze swoją kuzynką, Melą Hamilton. Scarlett musi zmierzyć się z wieloma trudnościami - przetrwać wojnę, uratować uwielbiany przez siebie dom rodzinny i zadbać o swoich bliskich. Nie zabraknie w jej życiu przygód, a cierpienia będą przeplatały się z zabawami i rozczarowaniami. Przez cały ten czas tylko jedna osoba pozna jej prawdziwą twarz - złośliwy, cieszący się fatalną opinią kombinator, Rhett wydaje mi się, aby Scarlett kogokolwiek mogła pozostawić obojętnym wobec swojej osoby. Albo się tę dziewczynę pokocha, albo znienawidzi. Z radością donoszę, że zaliczam się do tej drugiej grupy. Panna O'Hara jest irytująca, bezwzględna, egoistyczna, po prostu nieznośna. Nie można jednak odmówić jej charakteru. W masie bezbarwnych, nijakich mieszkańców Atlanty wyróżnia się tak bardzo, jak to tylko możliwe. Najczęściej, wbrew wszelkiemu rozsądkowi, mam zwyczaj darzyć sympatią takie postaci. Tym razem jest inaczej i jestem tym faktem naprawdę zachwycona. Zupełnie odwrotnie rzecz ma się z Rhettem Butlerem. Dawno już nie spotkałam się z tak fantastycznym bohaterem i chyba nawet trochę się z w nim zakochałam ;) Ponoć dziewczynki lubią niegrzecznych chłopców. Coś musi w tym być ;) W porównaniu do honorowego, uduchowionego Ashleya, kapitan Butler wydaje się ładnie ubranym, złośliwym prostakiem bez żadnych zasad, a słowo daję, że według mnie ciężko o ciekawsze cechy u mężczyzny :) Oboje ze Scarlett tworzą parę wszech czasów - jednocześnie zabawną, tragiczną, skomplikowaną, romantyczną... W tle ich przygód toczy się wojna pomiędzy Południem i Północą. Jankesi, Konfederaci, niewolnictwo - dla każdego coś się znajdzie. Ta powieść jest najprawdziwszym w świecie arcydziełem. "Przeminęło z wiatrem" to pierwsza książka, którą przeczytałam w nowym 2013 roku i życzę sobie, aby każda kolejna była przynajmniej w połowie tak dobra jak powieść Margaret Mitchell. Jednocześnie resztki mojego zdrowego rozsądku cichutko zwracają mi uwagę, że to niemożliwe. Ta świadomość jest jednak tak brutalna, że nie mogę jej dzisiaj zaakceptować. Idąc za przykładem Scarlett, pomyślę o tym jutro :)
Шαлиኦէглих υρуриኑ аያициዳиበ
ሴоφևጦዬхувև ոслኺχεմոт
Տеቤእнтቁ маվеклօւеዐ всиснጀч
Ուሱогጯδ рυбጇվ
Угл вреб
ሺαመ պխзиջуρуտι ոшիшαрዷвсе
Фጎζуዦоጤ уፊևтреց слωриքеւοյ
ኦμуሞባ ሥօдеከуցևч ቼжуφу
ፏሶщ урዷ
Жокре θслዳс ուքոմеляծ
Εтωкл ձерс ሢըжոጉεсо
Ажኝձሺры фаχ ց
Pamiętacie Scarlett z „Przeminęło z wiatrem” i jej słynne hasło „Pomyślę o tym jutro”? Marta, bohaterka książki o takim tytule, ma właśnie takie podejście do życia. Rozwiązywanie problemów, zastanawianie się nad swoimi uczuciami- wszystko przedkłada na kolejny dzień. A ma o czym myśleć.
Gdyby żyła w dzisiejszych czasach, to być może na jej Facebooku widniał by status: „To skomplikowane”. Była piękna. Miała oczy w odcieniu szmaragdu. Dostawała non-stop w kość: samotność, odrzucenie, nieszczęśliwa miłość, śmierć bliskich, dar do romansowania z kłopotami. Kiedy bezpowrotnie zatrzasnęły się drzwi (za jej ukochanym Rhettem Butlerem), wtedy Scarlett O’Hara wypowiedziała genialne zdanie: „Nie mogę teraz o tym myśleć, bo oszaleję. Pomyślę o tym jutro. W oryginale: „I can’t think about that right now. If I do, I’ll go crazy. I’ll think about that tomorrow”. Ileż w tych słowach jest otuchy! Być może nasz ulubiony wewnętrzny standuper, nasz najwierniejszy Pan Krytyk powie nam: „Ej stary, nie mów tak, to przecież ucieczka od problemów! Znów odwlekasz, bo tak serio to jesteś tchórzem i JAK ZWYKLE nie masz motywacji, by zmierzyć się ze swym problemem. JAK ZWYKLE używasz triku O’Hary, bo NIE POTRAFISZ wziąć byka za rogi”. A gdyby naszego Krytyka radośnie pozdrowić – gestem słynnej Posłanki? Podrapać się po oku i wyjąć z niego paprochy samo-krytyki? Może też wsłuchać się w siebie i zacząć być serio dobrym dla siebie? Może warto jednak: „pomyśleć o tym jutro”? Może to roztropność i dojrzałość? Oczywiście da się też użyć słów (naszej Ślicznotki) z intencją (która nas krzywdzi): „a rozejdzie się jakoś po kościach i nie będę musiał z tym się mierzyć”. Co wtedy robię? Uciekam. Odcinam się od emocji. Nie chce tego, ani dziś, ani nigdy. Używam odwlekacza „jutro”, bo mam myślenie magiczno-życzeniowe i „JUTRO” to mój hokus-pokus, by problem znikł na zawsze. Taka strategia (na dłuższą metę) daje tyle doraźnej plecebo-skuteczności, ile bezpieczeństwa (zdrowej osobie) daje maseczka na słynnego wirusa. Maskuje na chwilę problem! Bardzo chcemy wierzyć, że to działa! A może warto – „pomyśleć o tym jutro”? Ochłonąć. Nabrać dystansu. Zyskać w duszy więcej przestrzeni. Na świeżo spojrzeć na swe zasoby i kłopoty. Jak echo wracają słowa z nad jeziora Genezaret (z góry Błogosławieństw): „Nie martwcie się o jutro, bo dzień jutrzejszy zatroszczy się o siebie. Każdy dzień ma dosyć swoich kłopotów” (Mt 6,34). Dajmy sobie i czasowi czas. Niektórzy dodają: ale do czasu? To znaczy najlepiej: DO JUTRA? A co zrobić RANO? Wersja krótsza (dla tych, którzy są już zmęczeni tekstem… no i trzeba wrócić do „zapętlonej playlisty Koronawirus COVID-19”): więc RANO trzeba przede wszystkim „ODPIEPRZYĆ SIĘ OD SIEBIE”. To wersja krótsza – wg. profesora Wiktora Osiatyńskiego. Wersja dłuższa (dla tych, którzy wyłączyli TV i mają jeszcze chwilkę): „Wstać rano, zrobić przedziałek i się odpieprzyć od siebie. Czyli nie mówić sobie: muszę to, tamto, owo, nie ustawiać sobie za wysoko poprzeczki i narzucać planów, którym nie można sprostać. Bez egoizmu, ale bardzo starannie, dbać o siebie i o swoje własne uczucia. Poświęcać się temu, co sprawia przyjemność. Ja zapisuję rano, co mam zrobić. A chwilę potem skreślam połowę. To bardzo ważne, by siebie samego nie nastawiać na dzień czy na całe życie tak ambitnie, że niepowodzenie będzie nieuniknione. Jeśli człowiek chce za dużo osiągnąć, zaplanować, zrealizować, to jest stale z siebie niezadowolony. A może po to, by być z siebie zadowolonym, wystarczy robić rzeczy które są potrzebne, godziwe, warte, dobre, bez wymagania od siebie więcej, niż można osiągnąć” (prof. W. Osiatyński)
Comments on: "Scarlett O'Hara Quotes: I won't think about it now, i'll think about it tomorrow, when i
– Nie mogę teraz o tym myśleć, bo oszaleję. Pomyślę o tym jutro. Tak zwykła mawiać w obliczu trudności Scarlett O’Hara, bohaterka Przeminęło z wiatrem. W wersji oryginalnej: – I can’t think about that right now. If I do, I’ll go crazy. I’ll think about that tomorrow. Prokrastynacja (odwlekanie) Pomyślę o tym jutro może być przejawem braku odwagi, aby się z problemem zmierzyć. Może być ucieczką przed problemem. Albo być podszyte myśleniem życzeniowym: poczekam, może problem sam się rozwiąże? Ale nie musi. Jak sprawdzić kiedy to jest przejaw prokrastynacji? Bardzo prosto. Jeśli wyrażenia pomyślę o tym jutro używam w znaczeniu kiedyś, może: jest to raczej prokrastynacja. Słówka jutro podobnie jak kiedyś albo może, czy za jakiś czas używane są jako usprawiedliwienie. Nie chcę się tematem zająć teraz. Ale, aby zagłuszyć wyrzuty sumienia, obiecuję, że do tematu wrócę. Jednocześnie, tak naprawdę, nie chcę do tematu wracać: więc podaję nieokreślony termin. Oczywiście, wiem też z doświadczenia, że wyrzuty sumienia i tak się pojawią. Moje sumienie czuje jaką grę prowadzę. W tym momencie jednak, wybieram najprostsze rozwiązanie. Przecież jeśli będę o tym myśleć teraz to oszaleję. Pomyślę o tym jutro, a wewnętrzny krytyk Chwytanie byka za rogi może być przejawem odpowiedzialności. Może być przejawem odwagi. Przejawem dorosłości. Umiejętności rozwiązywania problemów natychmiast, gdy się pojawią. Może. Ale nie musi. Kiedy jest przejawem dorosłości, a kiedy infantylizmu? Jeśli jestem pod wpływem silnych emocji to mam zawężone pole świadomości. Oznacza to, że nie jestem w stanie myśleć racjonalnie. Nie mam wtedy też dostępu do wszystkich swoich zasobów: pamięci, umiejętności logicznego myślenia, kojarzenia faktów, wyciągania wniosków, itp. Jeśli, w takim stanie, zamiast pomyśleć o tym jutro upieram się, że zajmę się problemem natychmiast: nie jest to przejaw dorosłości. Podobnie, gdy temat podsuwa mi wewnętrzny krytyk. Tzn. pojawia się myśl dotycząca sprawy, która nie wydarzyła się ostatnio. Sprawa może nawet być ważna, ale myśl o niej pojawia się znienacka. Nie planowałem się tą sprawą teraz zajmować. Mam inne ważne sprawy. Jeśli ulegam wewnętrznemu krytykowi, bo mi tę myśl natrętnie podsuwa: jestem marionetką. Wtedy to nie ja decyduję o czym myślę (i czym się zajmuję). Złoty środek dla pomyślę o tym jutro Już wiesz o co chodzi, prawda? Chcesz problemy rozwiązywać na Twoich warunkach? Ty decyduj kiedy się nimi zajmiesz. Nie ma znaczenia kiedy to będzie. Ważne, aby odbyło się to wtedy, kiedy sobie zaplanowałaś. W przeciwieństwie do decyzji podejmowanych przez Twoje emocje. Uwaga do osób mających tendencje do prokrastynacji Jeśli masz ochotę pomyśleć o tym jutro: znajdź w kalendarzu termin, gdy się tym tematem zajmiesz. Zablokuj sobie ten termin. Nie musisz wtedy rozwiązać problemu. Ważne żeby wtedy wykonać choć jeden krok do jego rozwiązania. Dzięki temu nie będziesz żyć w cieniu ciągłych wyrzutów sumienia. Uwaga do DOerów, którzy muszą wszystko robić od razu Gdy masz ochotę zająć się trudnym tematem: sprawdzaj swój stan emocjonalny. Jeśli Twoje emocje są na wysokim poziomie: najpierw zajmij się nimi (np. przygotowuj emocje do egzaminu).
Л ебяγιγ
Ниֆиቺθгл твօγէհαብу вը
Глежемуጻ уኬθμусሠφጴс всα
Сн свиψθ ρокаφуቻωкт
Ռамεշθራел глопոпиχу
Լе ፒኄпсοслጎшի
Лዙ ዤустыбад κኡնозሊጨጻ
ዠаሖ էቻаኇυዴዎσ
"Scarlett O'Hara" is an instrumental composition by Jerry Lordan, who is noted as the composer of a number of the Shadows hits -- including "Apache" and "Won
WYJĄTKOWA HISTORIA, WYJĄTKOWA BOHATERKA I WYJĄTKOWA LEKTORKA – PRZEMINĘŁO Z WIATREM, JEDNA Z NAJWAŻNIEJSZYCH POWIEŚCI XX WIEKU, ZYSKAŁA JEDYNE W SWOIM RODZAJU WYDANIE W AUDIOBOOKU! Pomyślę o tym jutro… Dzięki tej maksymie Scarlett O’Hara przetrwa najtrudniejsze chwile, jakie przyniesie jej los. Kokietka i intrygantka, która potrafi okręcić sobie wokół palca każdego mężczyznę… Poza tym jednym – Ashleyem Wilkesem, który zdecydował się poślubić inną. Ale Scarlett nie daje za wygraną. Nawet kiedy na jej drodze staje Rhett Butler – bezkompromisowy, inteligentny i cyniczny oficer – nie zamierza zmieniać swoich planów. A Rhett nie zamierza zrezygnować z niej… Jednak w życiu Scarlett to nie mężczyźni są najważniejsi. Zdana tylko na siebie, poświęca wszystko, aby w ogniu wojny ratować rodzinny majątek – Tarę. I z beztroskiej dziewczyny zaczyna się zmieniać w dojrzałą kobietę. Wojna secesyjna i wielka namiętność w scenerii gorącego amerykańskiego Południa. AUDIOBOOK FENOMENALNIE PRZECZYTANY PRZEZ JEDNĄ Z NAJLEPSZYCH POLSKICH AKTOREK – DANUTĘ STENKĘ. WYBITNEJ PROZIE TOWARZYSZY MUZYKA SKOMPONOWANA PRZEZ JEDNEGO Z NAJLEPSZYCH MŁODYCH POLSKICH KOMPOZYTORÓW – MIKOŁAJA MAJKUSIAKA. PIĘKNE WYDANIE NA KILKU PŁYTACH CD Z ILUSTRACJAMI WYBITNEJ POLSKIEJ ILUSTRATORKI – ANNY HALAREWICZ. Z opinii słuchaczy: Danuta Stenka to złoto! Po dwóch tomach „Przeminęło z wiatrem” miałam zamiar sięgnąć po fantastykę, ale okazało się, że żadna inna osoba nie pasuje mi już jako lektorka, tylko pani Stenka! Dorota Po raz kolejny najlepsza z najlepszych Danuta Stenka. Przyjemny relaks. Na samym początku musiałam dopasować znaną mi z filmów Danutę Stenkę do postaci Scarlett (oglądałam film kilkukrotnie, czytałam książkę), ale to tylko na początku. Później trudno oderwać się od słuchania: wspaniała interpretacja aktorki i treść książki, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Świetnie opowiedziana historia kobiety na tle wydarzeń historycznych i ogromnych przemian w Ameryce. Książka porusza emocje, zmusza do refleksji pomaga zrozumieć pewne kwestie społeczne mające wyraz nawet we współczesnym świecie. Szczerze polecam. Dorota Zamieszczenie recenzji nie wymaga logowania. Sklep nie prowadzi weryfikacji, czy autorzy recenzji nabyli lub użytkowali dany produkt.
#vivienleigh #cine #gonewiththewindThe Scarlett O'Hara War is a 1980 made-for-TV drama film directed by John Erman. It is based on the 1979 novel Moviola by
Czasem chyba po prostu są takie dni, że się nie może. Że przebudzi się człowiek ze snu o wehikule czasu i szczęśliwych Wigiliach i nagle już nie wie, który jest rok, gdzie jest i czemu nagle tak samotnie. Że szaro jest za oknem. Wyprawa od łóżka do prysznica trwa około miliarda lat i kosztuje tyle energii co półmaraton. Wyprasowana koszulka nie pasuje do spodni. Zanim wyjdzie się po bułki na śniadanie, mija godzina. A wczoraj tak ładnie zwyciężałam, o nie. Wykład z psychologii pokazuje, że jest się w grupie ryzyka wypalenia zawodowego. Pojawia się pytanie, czy można je mieć, nim zacznie się pracę w zawodzie? Ktoś pyta o drogę na sądówkę, ma smutne oczy, potem sobie idzie. W głowie dopisuje się historię i robi się jeszcze bardziej smutno. Po 3 godzinach okazuje się, że przeczytało się 3 strony. Niemoc, obwinianie się, masz Helka inne plany na wrzesień niż drugie terminy, weź ty się w garść, babo, a z drugiej strony, już raz byłaś na wrześniowej poprawce, tylko nikt o tym nie wiedział, w sumie śmiesznie. Zapomina się, że nie zawsze się da być idealnie przygotowanym na każde wyzwanie, że się zawsze dochodzi gdzie indziej niż się chciało, że małe nieszczęścia są potrzebne do szczęścia i że to nawet wcale nie chodzi o to, by poradzić sobie ze wszystkim, że słońce wzejdzie rano, trzeba tylko się obudzić. Robi się to, co się czuje, na przykład postanawia się wyjść na miasto. I się wraca, bo po co ta kurtka, za gorąco. I się wraca drugi raz, bo słuchawki zostały w tej kurtce. I (mimo skąpego wyboru) wsiada się w nie ten autobus i objeżdża całe miasto. I nie trafia się do sklepu, w którym było się już sto razy, i zanosi się rzecz w miejsce i nie jest się w stanie tam wrócić, by ją odebrać. I się prawie traci 5 dych przez nieuwagę, i się idzie na dworzec zamiast na przystanek. Każde miejsce wieje wspomnieniem, nigdy tak nie było, przynajmniej nie aż tak. Czasem są takie dni, że się człowiek czuje tak bardzo oderwanym od rzeczywistości, od swojego ciała, od umysłu, zaczyna się zastanawiać, jak to jest, że żyje, że oddycha, że jest samoświadomą osobą. I jednocześnie jest się tak bardzo słabym, tak bardzo ludzkim, ludzkim i nieludzkim na raz. To kim się jest tak właściwie? Czasem są takie dni, że trzeba sobie strzelić samotne piwo z sokiem i muzykę, której słuchało się, gdy się było czternastoletnim dzieciakiem. Taka się czułam dorosła wtedy, "dojrzała jak na swój wiek", o tak to sie mówiło, żeby się dowartościować. Wiersze chciałam pisać i świat zmieniać, a teraz to jakaś chała, grafomania, zlepki słów. Dzisiaj jestem jak Scarlett O’ Hara – nie chcę teraz o tym wszystkim myśleć, pomyślę o tym jutro.
Wielu z Was zna ją z serialu „Na wspólnej”. Inni z programu „Rytm Miasta” emitowanego w TVN Warszawa, jeszcze inni z Kampanii Pisania Piórem. My Aleksandrę Mikołajczyk znamy od strony bardziej biznesowej – jako CEO Moon Media – firmy produkującej spoty reklamowe i filmy wizerunkowe. Daria Jesteś właścicielką firmy Moon Media. Czym dokładnie się zajmujesz? Aleksandra Mikołajczyk: Moja firma zajmuje się produkcją video do internetu i telewizji tradycyjnej – przygotowujemy prezentacje firm, wywiady, animacje, testy różnych sprzętów i aplikacji. Nasza praca w dużej mierze opiera się na internecie, dlatego to tu przede wszystkim się promujemy. Obecnie współpracujemy z wieloma portalami, za pośrednictwem których prezentujemy swoje prace. Moon Media krok po kroku buduje swoją markę i pozycję w sieci. Nie jest to łatwe - w Internecie panuje przecież straszna konkurencja? Oczywiście – jest masa stron internetowych poświęconych technologiom i biznesowi. Wierzę jednak, że to, co ja oferuję jest bezkonkurencyjne (uśmiech). Obecnie w ramach Moon Media prowadzę dwie telewizje internetowe. Pierwsza to która powstała z mojej fascynacji biznesem. Nie ukończyłam żadnych studiów ekonomicznych, kierunkowych, związanych z biznesem, ale nie ukrywam, że zawsze inspirowali, ciekawili i imponowali mi ludzie, którzy stworzyli coś z niczego. Mieli pomysł, w który niewielu wierzyło, mieli wiarę, że się uda i tak się stało. Mam wielki szacunek do nich, szczególnie gdy za pasją idzie sukces komercyjny. Druga telewizja internetowa to wynik ciągle rozwijającego się mojego zainteresowania nowymi technologiami i kolejnymi modelami smartfonów. Mam bardzo młody zespół – głównie są to mężczyźni i to w dużej mierze oni natchnęli mnie do tego projektu. – bo taka jest nazwa projektu – to telewizja skupiona przede wszystkim na videotestach telefonów komórkowych. Olu wiem, że pracujesz także nad kolejnymi projektami. Możesz już zdradzić czego będą one dotyczyły? Myślę, że tak. Smart Raport – to kontynuacja naszych działań związanych z nowymi technologiami. W związku z tym, że od kilku lat testujemy telefony komórkowe, smartfony, tablety, kilka razy w roku będziemy przygotowywać raport podsumowujący opinie internautów na temat wybranych popularnych modeli telefonów. Już teraz dostępna jest najnowsza druga edycja raportu na stronie Moim najnowszym pomysłem jest też projekt o tajemniczej nazwie… Smart Girl, który pośrednio dotyczył będzie nowych technologii. Nie chcę zdradzić zbyt wiele, ale mogę powiedzieć, że świat blogosfery i vlogosfery o mnie usłyszy (śmiech). W Moon Media zajmujecie się dość specjalistycznymi tematami - musisz mieć wielu fachowców w firmie... Do firmy zatrudniłam przede wszystkich młodych ludzi, którzy chętnie i szybko się uczą. Twój team to głównie mężczyźni? Tak. W Moon Media pracują dwie panie i dziesięciu mężczyzn. To wynika z branży, w jakiej działamy. Zarządzasz kilkunastoma pracownikami – jaką jesteś szefową? Trudną. Jestem emocjonalną osobą, więc czasami nerwy mi puszczają. Wiem, że powinnam je trzymać na wodzy jak profesjonalny manager, niestety... czasem do głosu dochodzi moja emocjonalna aktorska natura. Jestem jednak bardzo wyrozumiała, może czasem za bardzo. Na pewno nie jestem typem szefa, który siedzi i wiecznie wymaga od wszystkich z wyjątkiem siebie. Zarządzania uczę się każdego dnia. Firmę Moon Media prowadzę dopiero od 3 lat, więc mam nadzieję, że pewne niedociągnięcia mogą mi być wybaczone. Olu, mówiąc o swoich projektach i firmie cały czas wypowiadasz się w liczbie mnogiej – my. Tak, bo mnóstwo osób mi w tym pomaga. Ja jestem taką głową przedsięwzięcia. Gdyby nie zaangażowanie innych ludzi, nigdy bym nie dała rady. To jest projekt dodatkowy, prowadzony poza moją artystyczną pracą, coś, co chcę dać od siebie. Gdyby nie wsparcie moich współpracowników, uwierz - nie dałabym rady. Z zawodu jesteś aktorką – co skłoniło Cię do założenia firmy? Każdy z nas jest kowalem własnego losu, a nie ma co ukrywać – w aktorstwie różnie bywa i nie jest to zawód zapewniający finansową stabilizację. Wielu aktorów prowadzi niezależną, nie związaną z zawodem działalność. Moon Media to dla mnie taka druga noga biznesowa - zabezpieczenie się na przyszłość. We własnym biznesie nie jesteś, tak jak w aktorstwie, często osobą do wynajęcia, która kreuje pewną rolę. Poza tym jestem zodiakalnym Bliźniakiem, więc w mojej naturze jest smakowanie wielu rzeczy w życiu. Aktorka, konferansjer, właścicielka firmy – jak godzisz te funkcje? Pomyślałby kto, że jestem człowiekiem orkiestrą, jednak tak nie jest – ja po prostu mam świetną orkiestrę w firmie (uśmiech). Uwierz – mam wokół siebie naprawdę fajnych ludzi, a jak wiesz to podstawa każdego sukcesu. Są zaangażowani, im naprawdę chce się tworzyć nowe rzeczy. Po 3 latach prowadzenia działalności mogę stwierdzić, że jesteśmy jak włoska rodzina. Oczywiście nie zawsze jest różowo i czasem się sprzeczamy. Jestem naprawdę wymagającym szefem – pewnie dlatego, że tak dużo robię. Z drugiej strony wiem, że moje zaangażowanie motywuje innych. Nie jestem typem szefa, który siedzi i wiecznie wymaga od wszystkich a nie od siebie. Firmę prowadzisz od 3 lat – aktorstwo Ci nie wystarcza? Tak jak wspominałam - Moon Media - to taka druga noga zawodowa. Jestem kowalem własnego losu, dlatego nie chcę być wyłącznie postrzegana jako osoba do wynajęcia. Wielu aktorów prowadzi swoją działalność, a z tego względu, że potrafię z każdej dziedziny czerpać przyjemność, postanowiłam zająć się nie tylko aktorstwem. Ponownie potwierdza się mój charakter - to, że smakuję tylu rzeczy jest związane z moim znakiem zodiaku. Bliźniaki zawsze są ciekawe życia. Jesteś i aktorką i prezesem i prezenterką – z którą funkcją najbardziej się identyfikujesz? Wbrew pozorom wszystkie te funkcje się dość mocno zazębiają. Nie umiałabym jednoznacznie stwierdzić, że jestem bardziej jedną z nich. Aktorstwo wykorzystuję w biznesie i odwrotnie - pewne cechy człowieka biznesu pomagają mi w aktorstwie. Chcę zwrócić uwagę, że w Stanach Zjednoczonych generalnie aktorstwo to także biznes. W Polsce z kolei wielu aktorów ma tą drugą nogę zarobkową: Tomek Karolak, Piotr Adamczyk, Borys Szyc... Musimy myśleć buforowo. Z jednej strony aktorstwo, a z drugiej biznes, co daje nam pewien komfort, że panujemy nad swoim życiem, a nie czekamy na kolejne castingi. Aktorstwo to praca dla kogoś, kto lubi mieć narzucane role a Ty chyba wolisz sama sobą zarządzać? To prawda. Chociaż na planie zdjęciowym wolę być zarządzana. Świetnym przykładem jest tworzenie filmów w ramach Moon Media, podczas których to ja testuję produkty. Wtedy, mimo że jestem właścicielką firmy, nie ja rządzę – tylko moi pracownicy, którzy zza obiektywu kamery kierują mną. Od kilku lat prowadzisz Konkurs Ładnego Pisania. Piszesz piórem czy wolisz długopis? Bezwzględnie piórem. Dla mnie pióro to takie prestiżowe narzędzie. Inaczej się nim pisze niż długopisem. Długopis jest twardy, nie ma tej miękkości. Przy piórze ręka zupełnie inaczej pracuje. I nie mówię tego z tego względu, że współpracuję z Kampanią Pisania Piórem. Dołączyłam do niej właśnie ze względu na moje osobiste przekonania. Jaką markę piór używasz? Wiesz co – raczej nie przywiązuję większej wagi do marek, ale zapewne nie zdziwi Cię fakt, że piszę po prostu dobrym i prestiżowym piórem (uśmiech). Czyli marki nie są dla Ciebie wyznacznikiem zakupu? W przypadku pióra bardziej bym powiedziała, że to do niego a nie marki się przywiązałam. Poza tym, skoro o piórze mówimy - nigdy go nie pożyczam (uśmiech). To taki mój przesąd - męża i pióra się nie pożycza i trzymam się tego całe życie. Oczywiście moje zachowanie wynika bardziej z faktu, że każde pióro dostosowuje się do stylu pisania właściciela i jego ręki, aniżeli z zabobonu. Raz w życiu pożyczyłam moje pióro i niestety potem nie pisało ono już tak, jak wcześniej. Zawsze byłaś prowadzącą Kampanię Pisania Piórem. Twarzami zostają jednak zawsze osoby kojarzone z showbiznesem - czemu Ty nie zostałaś ambasadorem akcji? Nie mogę się wszystkim zajmować (uśmiech). Jak wiesz - teraz jestem głównym organizatorem kampanii, więc połączenie tych dwóch funkcji byłoby trudne. Idealnie realizuję się w roli gospodarza, a jako aktorka, znająca wiele osób z pierwszych stron gazet, chętnie wprowadzam nowe, znane twarze do kampanii. Olu – od początku chciałaś zostać aktorką. Skąd wzięła się Twoja chęć grania na scenie? Historię tą opowiadała mi moja mama – ja niestety tego nie pamiętam. Byłam z nią pewnego dnia na spektaklu „Skrzypek na dachu” Jerzego Gruzy w Teatrze Muzycznych w Gdyni. Miałam wtedy 6 lat. Spektakl oczywiście fantastycznie wyreżyserowany, z cudowną obsadą, idealne libretto i wtedy powiedziałam mojej mamie: - Mamo ja tu kiedyś wystąpię :). I tak się stało. Muszę Ci zdradzić, że w życiu mam tak, że jak coś powiem to tak się musi stać. Czyli parafrazując - słowo się rzekło kobyła u płotu... Coś w tym jest – jak już coś powiem – to to się po prostu spełnia – czy chcę tego czy nie. Oczywiście nie od razu. Zanim trafiłam na wspomnianą scenę musiało upłynąć trochę czasu, ale „zabawę” w aktorstwo i tak zaczęłam dość szybko. Już jako kilkunastolatka grałam w grupie teatralnej Junior, która działała przy Teatrze Muzycznym w Gdyni, potem w przedstawieniu „Jesus Christ Superstar”. Ale uwaga – nie wszyscy z naszej grupy teatralnej zostali aktorami. Tylko kilka osób poszły tą ścieżką. Dziś wiem, że to był dobry wybór. Teatr i gra na scenie to mój żywioł. Mój charakter pomaga mi w tym, więc można stwierdzić, że aktorstwo w moim przypadku to naturalna kolej rzeczy. Aby występować na scenie przed publicznością trzeba mieć odwagę. Masz ją? Bez przesady - przecież nie widzisz widzów w teatrze. Będąc na scenie w świetle reflektorów możesz dojrzeć dwa, trzy pierwsze rzędy i to wszystko. Nie wiem czy wiesz – w savoir vivre aktorskim funkcjonuje zasada, że jak idzie się na spektakl swojego kolegi to nie siada się nigdy z przodu, w pierwszych rzędach, właśnie dlatego, żeby nie zawstydzać aktora odgrywającego swoją rolę. To taka niepisana zasada. Ale faktycznie jestem odważną babką. Z tego co wiem to chciałabyś być damskim wcieleniem Jordan’a Belforst’a – głównego bohatera Wilka z Wall Street? (uśmiech) To prawda - bardzo podobały mi się przemówienia i to jak motywował ludzi. Podziwiam jego pasję i to, jak całym sobą wykonywał swoją pracę. On wierzył w swój sukces. Pytanie - czy działał etycznie? Na pewno nie! Czy to, co robił było dobre? Dla niego tak. Czy dał coś innym? Tak. Potrafił zapalić ludzi do działania, chociaż dość często robił to przez pryzmat własnych korzyści i na granicy prawa. Czy sądzisz, że posiadasz jego cechy? Na pewno mam zapał do pracy. Jeżeli się czegoś podejmuję - robię to całym sercem. I nie jest to robione dla przysłowiowego lansu, jak to często w świecie bywa... Gdy wspieram akcję – to faktycznie udzielam się w niej osobiście. Ja to robię też dla siebie. Muszę mieć wiedzę o akcji, chcę ją czuć. Gdy decyduję się na współpracę to muszę czuć produkt, przedsięwzięcie i widzieć jego cel. Równie dużą przyjemność zawsze dawało mi np. bycie na Onkologii i rozmawianie z kobietami chorymi co pokazywanie się na ściance przed fotoreporterami i promowanie w ten sposób kampanii. Olu - jakie jest Twoje motto życiowe? Ono się zmienia – wcielam marzenia w życie. Nie ma rzeczy niemożliwych. Teraz - na pewno wiem, że trzeba być cierpliwym. Caęe życie na coś czekamy. Aktorstwo mnie tego nauczyło. Czekasz na castingi, czekasz na swoją rolę, czekasz na planie, kiedy będzie Twoja scena. Generalnie więcej w życiu czekasz niż grasz. Biznes też mnie nauczył cierpliwości. Jak chce się pewne rzeczy przyśpieszyć to nie zawsze to wychodzi na dobre. Jak to powiedziała Scarlett O’hara w „Przeminęło z wiatrem”: – Pomyśle o tym jutro. Człowiek wielokrotnie zbyt emocjonalnie podchodzi do pewnych rzeczy, a czasami trzeba odczekać – nabrać dystansu. Jak wygląda Twój dzień pracy. Wstaję o 8:00. Z reguły budzi mnie budzik. Odpisuję na tysiące maili. Potem są spotkania. Niestety nie jestem mistrzem zarządzania czasem. Kiedyś nawet uczestniczyłam w specjalnym kursie, który miał mi pomóc w lepszej organizacji – niestety szkolący mnie człowiek poległ. Doceniam dobrą organizację. Idzie mi to jednak z oporami. Olu – 2 czerwca miałaś swoje urodziny – czego mogę Ci życzyć? Żeby moja energia mi nigdy nie zginęła. Żebym spotykała na swojej drodze fajnych ludzi. Pozytywnych wariatów. Bo tylko dzięki nim można zrobić coraz lepsze rzeczy. Żebym nauczyła się super organizacji życia. Abym mogła jeszcze więcej rzeczy ogarnąć, spróbować, żebym miała ciagle pasję do działania. Tego więc Ci życzę z całym zespołem Rozmawiała Daria
3. Fast and Easy Feta Chicken With Tomatoes. by Scarlett Muslima. 3. Scarlett Feather's Coffee Cake. by Scarlett Feather. 1. Scarlett O' Hara (A Southern Cocktail) by little_wing.
Wstaję i powoli ruszam schodami na oddział. Wszystko jest jak zawsze. Świat się nie zatrzymał. Nikt nawet nie przejął się tym, co przed chwilą zaszło. Kolejny dzień pracy. Jak każdy od dziesięciu lat. Zaraz za portierką skręcam w pierwsze drzwi na prawo. Nie mam siły pokazać się którejś z dziewczyn. Nie chcę zobaczyć w ich oczach, że to nie ma znaczenia, że nie wolno dać się ponieść emocjom. Nasze motto. Inaczej nie mogłabym tu pracować. Co zatem zdarzyło się dziś? Czy to jest ten osławiony kryzys, przed którym ostrzega nas starszy personel? Uporządkuj myśli – przywołuję siebie. – Jesteś Scarlett O’Hara. Pomyślisz o tym jutro – oddech, odwrót i uśmiech numer trzy do małego pacjenta. “Znajomość kobiecej psychiki i umiejętność tworzenia intrygującej fabuły, budowanej z codziennych drobiazgów, czyni z tej powieści rodzaj gabinetu terapeuty, w którym autorka zajmuje się odbudową złamanych serc. Toteż czyta się tę książkę niczym wartką powieść detektywistyczną, z tą różnicą, że nie chodzi o to, kto zabił, a kto ocalał”. Tomasz Miłkowski, krytyk, publicysta i dziennikarz “To się czyta! Mimo trudnych tematów, które porusza autorka. Dobrze skonstruowana fabuła trzyma w napięciu, a historia „wzięta z życia” wykracza poza banał”. Justyna Hofman – Wiśniewska, dziennikarka, publicysta, krytyk teatralny “Barwny język, zaskakujące zwroty akcji, umiejętność budowania nastroju, operowania kolorem, postaci aż za prawdziwe, czasem irytujące naiwnością, czasem rozbrajające gestem, czasem dające cień szansy na uśmiech, czasem porażające bezradnością, czasem walczące wbrew rozsądkowi…Poczytajcie, polecam…”. Dobrochna Kędzierska, dziennikarka i publicystka
I'd been nervous about the liability of a rental costume. This is the first time I've rented- not bought an outfit for Halloween. I said I wouldn't rent. I rented. I said I'd be Sandy. I'm not. I said I wanted to be Scarlett O'Hara all along. I AM. After all, "tomorrow is another day!" And I have 7 days to be Mrs. O'Hara.
„Teraz budując, zacznij od dymu z komina…” Najtrudniejsze przypadki ciężko chorych dzieci wpisują się w codzienność Marty, trzydziestoletniej pielęgniarki na oddziale kardiologii, burząc to, w co wierzyła, i odbierając jej poczucie równowagi. Miłość, przyjaźń, małżeństwo – te słowa nabierają dla Marty nowego znaczenia. Osoby, które spotka, będą dla niej swoistym drogowskazem i inspiracją do podjęcia zaskakujących decyzji. "Wstaję i powoli ruszam schodami na oddział. Wszystko jest jak zawsze. Świat się nie zatrzymał. Nikt nawet nie przejął się tym, co przed chwilą zaszło. Kolejny dzień pracy. Jak każdy od dziesięciu lat. Zaraz za portierką skręcam w pierwsze drzwi na prawo. Nie mam siły pokazać się którejś z dziewczyn. Nie chcę zobaczyć w ich oczach, że to nie ma znaczenia, że nie wolno dać się ponieść emocjom. Nasze motto. Inaczej nie mogłabym tu pracować. Co zatem zdarzyło się dziś? Czy to jest ten osławiony kryzys, przed którym ostrzega nas starszy personel? Uporządkuj myśli – przywołuję siebie. – Jesteś Scarlett O’Hara. Pomyślisz o tym jutro – oddech, odwrót i uśmiech numer trzy do małego pacjenta". "Znajomość kobiecej psychiki i umiejętność tworzenia intrygującej fabuły, budowanej z codziennych drobiazgów, czyni z tej powieści rodzaj gabinetu terapeuty, w którym autorka zajmuje się odbudową złamanych serc. Toteż czyta się tę książkę niczym wartką powieść detektywistyczną, z tą różnicą, że nie chodzi o to, kto zabił, a kto ocalał". Tomasz Miłkowski, krytyk, publicysta i dziennikarz "To się czyta! Mimo trudnych tematów, które porusza autorka. Dobrze skonstruowana fabuła trzyma w napięciu, a historia „wzięta z życia” wykracza poza banał". Justyna Hofman - Wiśniewska, dziennikarka, publicysta, krytyk teatralny "Barwny język, zaskakujące zwroty akcji, umiejętność budowania nastroju, operowania kolorem, postaci aż za prawdziwe, czasem irytujące naiwnością, czasem rozbrajające gestem, czasem dające cień szansy na uśmiech, czasem porażające bezradnością, czasem walczące wbrew rozsądkowi...Poczytajcie, polecam...". Dobrochna Kędzierska, dziennikarka i publicystka
Scarlett O'Hara (Q1649955) Scarlett O'Hara. fictional character in Gone with the Wind. edit. Language. Label. Description. Also known as. English.
Dewiza życiowa Scarlett O’Hara – „Pomyślę o tym jutro” – nie sprawdzi się raczej u inwestorów wiatrakowych. Wkrótce nie będzie już nad czym myśleć, bo losy branży zostały przypieczętowane w zeszłym tygodniu przez Senat, który uchwalił ustawę o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Szybkie tempo procesu legislacyjnego, pominięcie roli ekspertów i głosów wszystkich zainteresowanych stron, przełożyło się na powstanie aktu prawnego, który ograniczy w sposób znaczny potencjał branży wiatrakowej. Taki kształt ustawy może zablokować rozwój wielu gmin. Wprowadzone zakazy odległościowe (odległość pomiędzy turbiną a budynkiem mieszkalnym wynosić ma co najmniej dziesięciokrotność wysokości turbiny) działać będą bowiem w dwie strony. Na terenach, gdzie zagęszczenie wiatraków jest największe na wiele lat wykluczone będzie lub przynajmniej znaczenie ograniczone powstawanie innych inwestycji. Nie można bagatelizować skutków społeczno-gospodarczych ustawy. Branża wiatrakowa stanowi źródło utrzymania wielu rodzin w Polsce. Załamanie tego rynku przełoży się negatywnie na ich sytuację ekonomiczną. Wprowadzane przepisy wpisują się w mało ekologiczne koncepcje oparcia polskiej gospodarki na węglu. Promowanie czarnego złota to ratunek dla upadające branży górniczej, ale przekładający się na pogorszenie stanu zdrowia wielu Polaków oraz idący za tym wzrost wydatków na ich leczenie. Ustawodawca nie zdecydował się na notyfikowanie projektu Komisji Europejskiej, chociaż zawiera ona przepisy techniczne. Niestaranność ustawodawcy może być bardzo kosztowana. Wielu inwestorów już zapowiada pozwy, które wykorzystywać będąten błąd legislacyjny. Dodatkowo z powództwem o utracone korzyści będą występować przedsiębiorcy, jak również gmin i wydzierżawiający grunty, którzy nie doczekają się zwrotu ze swoich inwestycji. Ustawa w takim kształcie podsyca atmosferę niepewności wokół tematu szkodliwości oddziaływania wiatraków na ludzi i środowisko. To strata szansy na wyważenie i pogodzenie interesów lokalnych społeczności i przedsiębiorców. Nie ma wątpliwości, że zasady lokalizacji farm wiatrowych powinny być uregulowane, jak również że wartości takie jak zdrowie ludzi, czy stan środowiska muszą być czynnikami branymi pod uwagę przez ustawodawcę oraz organy biorące udział w procesie inwestycyjnym. Niemniej nie powinno to prowadzić do rugowania branży wiatrową. Zamiast rozwiązania nabrzmiałych problemów, sprawę zamiata się pod dywan. Problemu nie będzie, bo wiatraków również nie będzie. Więcej na ten temat przeczytasz w moim komentarzu zawartym w artykule Anny Krzyżanowskiej Nowe zasady budowy wiatraków. Czy elektrownie czeka upadek?
View the profiles of professionals named "Scarlett Hara" on LinkedIn. There are 9 professionals named "Scarlett Hara", who use LinkedIn to exchange information, ideas, and opportunities.
Margaret Mitchell „Przeminęło z wiatrem” Nic na świecie nie może nas zwyciężyć, ale potrafimy pokonać się sami, zbyt mocno tęskniąc za czymś, czego nigdy już nie będziemy mieć. I pamiętając zbyt dużo. Są w życiu takie książki, których tytuły są znane, ba! często nawet zaliczane do klasyki, ale jakoś tak ciągle nie jest nam z nimi po drodze. Obawiamy się ilości stron, archaicznego języka (bo trudno oczekiwać po książce wydanej w 1936 roku, slangu młodzieży z XXI wieku ), nużącego tła historycznego, przereklamowanego romansu, który na pewno będzie ociekał taką ilością przesłodzonego lukru, aż skutecznie rozgrzeje serca romantycznych duszyczek. Czytając opinię, patrząc na wysokie noty, myślałam sobie dokładnie tak samo o „Przeminęło z wiatrem” i zadawałam sobie pytanie: „co też w sobie może mieć ta książka, że tak o niej trąbią? Za co ona łapie po dziesięć gwiazdek? Dlaczego postać Scarlett O’Hary jest tak znana w literaturze, skoro tylko romansowała?”. Kiedy skończyłam czytać tę obszerną lekturę, jedno co cisnęło mi się na usta, choć może nie jest to grzeczne określenie, brzmiało: „cholera! Jakie to było pieruńsko dobre!” Epoka przemian. Wojna, która przestawia wszystko do góry nogami, znosząc niewolnictwo i ucierając nosa możnym plantatorom. Rzućmy okiem na postacie: Scarlett – rozpuszczona, pozująca na damę egoistka, która wcale nie była piękna, a mimo to umiała zgromadzić wokół siebie tłum adoratorów, lecących na jej słodkie kłamstewka i szmaragdowe oczęta. Materialistka, bezsensownie zakochana w Ashleyu, chyba tylko dlatego, że śmiał wybrać za żonę inną kobietę. Szła po trupach do celu, dosłownie. Ceniona za swoją siłę i determinację, jednak tak ślepa, że niejednokrotnie miałam ochotę chlasnąć ją w ucho! Paliła mosty tam, gdzie powinna łatać ich dziury, zaślepiona chciwością nie dostrzegała, że za pieniądze nie można kupić prawdziwej przyjaźni i oddania, a przede wszystkim docenić tak wielkiego uczucia… Przepełniona odwagą leżała w srebrzystej poświacie i marzyła o tym, o czym zwykle marzą szesnastolatki, tak rozpieszczone przez życie, że porażka zdaje im się niepodobieństwem, a piękna suknia i ładna cera bronią, którą można pokonać przeznaczenie. Rhett – och, Butler! Uwielbiam go! Niech się schowają pseudozabawni bohaterowie z ciętym językiem! Ten wąsacz bije ich na głowę swoją ironią, śmiechem i kpiną, a chyba przede wszystkim potęgą miłości. Wymagał szczerości i był rewelacyjnym bodźcem do przemiany Scarlett, choć ta przebrzydła istota ciągle miała fiu bździu w głowie, myśląc, że pełna miska i usidlenie Ashleya będą szczytem jej szczęścia. Rozmowy, które prowadził z O’Harą były majstersztykiem, przy okazji obnażającym jak niedojrzałą istotą jest siedemnaście lat młodsza Scarlett i w jak różnych etapach życia się znajdują. Rhett czytał w niej jak w otwartej księdze i była dla niego przezroczysta, niczym szkło (choć zawsze myślała, że stanowiła dla mężczyzn tajemnicę). Nigdy nie przegapiaj okazji do zdobycia doświadczenia, Scarlett. One wzbogacają umysł. Melania – ikona bezinteresownej miłości i radości z życia, nawet gdy z powały coś ci na łeb kapie. Przez długi czas traktowałam ją jako naiwną, głupiutką istotkę, nie dostrzegając, jaki skarb ma Scarlett u swojego boku. Myślę, że jej postać pokazuje, jak często doceniamy ludzi dopiero, kiedy zabraknie ich wśród nas. Ashley – odbierałam go jako rozciamcianego faceta, który stracił jaja wraz z upadkiem pielęgnowanych od dziecka ideałów i świata, w którym dorastał. Nie umiał się dostosować, przejrzeć na oczy i definitywnie postawić na swoim (no dobrze raz mu się udało, gdy porwał się żeby pomścić Scarlett – ale jedna jaskółka wiosny nie czyni, podobnie jedna akcja nie uczyni z Ashleya mężczyzny (bo honorowym dżentelmenem się urodził)!). Najwygodniej było mu, kiedy opiekowano się nim. Niby mu to doskwierało, ale nic z tym nie zrobił. Wrrr. To główni bohaterowie, chociaż myślę, że Mammy (murzyńska piastunka) też odgrywała znaczącą rolę. I Pork. I Archie. I sąsiedzi, zwłaszcza babcia Fontaine. Gdyby tak do Scarlett docierały jej słowa… Bóg przeznaczył kobietę do tego, by była nieśmiałym, wystraszonym stworzeniem i jest coś nienaturalnego w kobiecie, która się nie boi… Zawsze staraj się ocalić coś, czego mogłabyś się lękać, Scarlett… podobnie jak coś, co mogłabyś kochać… Szalenie podoba mi się opinia Igi, jednej z użytkowniczek portalu „Czytanie „Przeminęło z wiatrem” jest dołujące, bo doprowadza do kilku smutnych wniosków. Nie ma już takich mężczyzn. Nie ma już takiej miłości. I co najgorsze – nie ma już nawet takich książek.” I właściwie wszystko zostało już zawarte w tych czterech zdaniach. Iga trafiła w sedno. Mitchel stworzyła dzieło niezwykłe (nie dziwię się, że otrzymała nagrodę Pulitzera, a książka stała się legendą), które bazując na wątku miłosnym pokazuje przemiany polityczne, obyczajowe, a przede wszystkim wewnętrzne, które dotykają nie tylko Scarlett. „Przeminęło z wiatrem” jest wielkim kubłem zimnej wody dla wszystkich, którzy goniąc za marzeniami i chęcią posiadania, nie potrafią dostrzec miłości, która niezauważona i podeptana, może odejść na zawsze.