Warsztaty przygotowujące do rekrutacji w liniach lotniczych Podczas wspólnego spotkania wraz z doświadczonymi pilotami na co dzień pracującymi w najpopularniejszych liniach lotniczych, przejdziemy kompleksowo przez proces rekrutacji dla wybranych europejskich przewoźników lotniczych. Spotkanie ma formę warsztatową podzieloną na dwie sekcje: Briefing i De-briefing
Oto jedno ze zdjęć wykonanych na Lotnisku Chopina. Na zdjęciu lądujący MD-11 linii UPS. A teraz, opowiem Wam coś o samolocie, którego widzicie na zdjęciu - o MD11. Samolot ten powoli wychodzi z użytku w lotnictwie pasażerskim, a ostatnią linią użytkujcą go do przewożenia pasażerów to KLM na rejsach transatlantyckich.
On robił wszystko, aby ten samolot nie lądował w Smoleńsku, szukał dla prezydenckiego tupolewa lotniska zapasowego - opowiada płk Edmund Klich, polski akredytowany przy komisji MAK i jeden z niewielu Polaków, którym udało się porozmawiać z ppłk. Pawłem Plusninem, kierownikiem lotów z wieży w Smoleńsku. Kim są ludzie, którzy 10 kwietnia znajdowali się w wieży kontrol lotów na lotnisku Siewiernyj?Niewysoki, średniej budowy ciała, w tym roku skończy pięćdziesiątkę. - Wtedy, gdy go widziałem, był znerwicowany, przerażony, odpalał papierosa za papierosem - relacjonuje płk Klich. - Dzisiaj, kiedy znamy zapisy rozmów z wieży, wcale mu się nie dziwię, bo był chyba jedynym człowiekiem, który nie chciał, aby Tu-154 lądował na lotnisku Siewiernyj - dodaje płk Miller: Kontrolerzy ze Smoleńska myśleli, że znowu się udaTego, co przeżywał i być może wciąż przeżywa kontroler lotów z wieży w Smoleńsku, można się tylko domyślać. - Na pewno ma poczucie odpowiedzialności za tę tragedię, bo po prostu nie wyszło. Na dodatek wie, że stało się to wbrew jego woli. On trafnie ocenił sytuację i podjął słuszną decyzję, ale był zmuszony do postępowania wbrew sobie, swojej wiedzy i przekonaniu. I to stanowi o tragedii tego człowieka - ocenia płk Piotr Łukaszewicz, ekspert ds. lotnictwa, były szef szkolenia dowództwa sił powietrznych. - Ogromnie mu współczuję, bo to, co się stało, to piętno do końca życia. Tak on, jak i załoga Tu-154 są ofiarami wydarzeń, na które nie mieli wpływu, bo ktoś w sposób nieuzasadniony, nieuprawniony ingerował w ich pracę - dodaje płk Piotr Łukaszewicz. Major Janusz Smiatacz, pilot i kontroler lotów, podkreśla, że na wieży często czuje się bezsilność. - To pilot podejmuje ostateczną decyzję, czasami wbrew sugestiom kontrolera - mówi. - Podczas mojej służby nikt się nie zabił, ale - proszę mi wierzyć - na wieży stres jest ogromny i były sytuacje, przy których kląłem równie siarczyście, jak ci w Smoleńsku - dodaje. Z nagrań rozmów wieży z pilotami i tych między kontrolerami wynika jasno, że Plusnin od początku uważał, że przy takiej pogodzie Tu-154 nie powinien ani wystartować z lotniska Okęcie, ani tym bardziej lądować w Smoleńsku. W wieży padają słowa: "A gdzie tam Polakom jeszcze tu lądować". Ale obok niego stoi Mikołaj Krasnokutski, zastępca dowódcy bazy w Smoleńsku. Rozmawia z Moskwą i Twerem. W pewnym momencie mówi: "Panie generale, wszystko włączone, wszystko przygotowane". Jak ocenili polscy eksperci, płk Krasnokutski podczas sprowadzania polskiego samolotu Tu-154 na lotnisko w Smoleńsku domagał się od swoich przełożonych, aby podano mu lotnisko zapasowe dla tupolewa, potem jednak zrezygnował i zostawił polską załogę na własną odpowiedzialność. Mówił: "Przede wszystkim przygotuj go na drugi krąg. A... na drugi krąg i koniec". I dalej: "Sam podjął decyzję... niech sam dalej...", co odnosi się do kapitana polskiego także:* "Na Wawelu leży mój brat. W Polsce niestety nie rozpoznałem jego ciała"* Hypki o nagraniach MAK: Nie zaklinajmy rzeczywistości. Polacy złamali za dużo przepisówPlusnin nie miał wątpliwości, że decyzja o sprawdzaniu Tu-154 do 100 m jest zła, skomentował ją krótko: "No tak, cholera, na razie kazali nam sprowadzać". Potem, kiedy prezydencki tupolew znika z radaru, klnie, podobnie jak Krasnokutski. I cały czas wzywa polską załogę: "101", "101". To doświadczony wojskowy. W raporcie MAK zapisano: "Kierownik lotów był miejscowym specjalistą. Zajmował on stanowisko kierownika lotów jednostki wojskowej 6755 i posiadał stałe doświadczenie w pracy na danym lotnisku". Jest też kilka informacji o tym, jak przebiegała jego służba. W 1982 r. Plusnin skończył ryską szkołę lotniczo-techniczną lotnictwa cywilnego, ma wykształcenie średnie specjalistyczne, w służbie od 1984 r. 13 kwietnia, trzy dni po katastrofie prezydenckiego tupolewa, miał iść na emeryturę. Wniosek ogólny MAK, co do osoby Plusnina jest jasny: "Poziom przygotowania zawodowego odpowiada wymaganiom stawianym kierownikowi lotów"."Na Wawelu leży mój brat. W Polsce niestety nie rozpoznałem jego ciała"To zadziwiające, ale rosyjskie media milczą na temat tego, kim są osoby przebywające 10 kwietnia na lotnisku w Smoleńsku. Poza jedyną rozmową z Pawłem Plusninem udzieloną portalowi Life News i doniesieniami z Polski, nazwisko: Plusnin, właściwie się nie pojawia. Jedynie na małym lokalnym miejskim portalu Smoleńska przeczytać można rozmowę Ilii Riezniowa z byłym kontrolerem lotów na lotnisku Siewiernyj Aleksandrem Stiepczenkowem, który dowodził wieżą do 2000 r. "Znam Pawła Plusnina ponad 15 lat. To profesjonalista. Pracuje jako kontroler ponad 20 lat, głównie na tym lotnisku. Ma wiele umiejętności i wiele razy wychodził z załogą z trudnych sytuacji zwycięsko. Ale w tym przypadku zbyt wiele okoliczności doprowadziło do sytuacji praktycznie bez wyjścia. Miał szansę jedną na tysiąc, ale jej nie dostał". Stiepczenkow dodaje, że lotnisko w Smoleńsku nie jest, delikatnie rzecz ujmując, lotniskiem XXI w. I mówi o tym, że być może, gdyby chodziło o mniejszy samolot niż tupolew, manewr lądowania we mgle by się Nie wyobrażam sobie, co Plusnin teraz przeżywa. Wspaniała służba, szacunek i trzy dni przed emeryturą taka katastrofa - wzdycha jeden z pilotów. Bardziej znany Rosjanom jest płk Mikołaj Krasnokutski. Ale tylko z racji zajmowanych funkcji. Co ciekawe, w lipcu tego roku udzielił wywiadu Radiu Echo Moskwy. Ale w długiej rozmowie nie pada ani jedno pytanie o katastrofę smoleńską, a dyskusja toczy się wokół przekształceń w rosyjskich siłach powietrznych. Co ciekawe, odpowiedź na wiele pytań Krasnokutski zaczyna stwierdzeniem: "Zrozumiałem". Podobnego zwrotu używa podczas rozmów telefonicznych na wieży w Smoleńsku. Krasnokutski przyznaje, że wciąż lata iłem, choć nie tak często, jak by chciał. I opowiada o szkoleniu młodych pilotów: "Prawdopodobnie, tak myślę, pilot nie podejdzie do dziewczyny w pierwszym tańcu tak, jak podchodzi do samolotu. Każdy samolot ma duszę". O sobie mówi tylko tyle, że samoloty to jego życie. "Kocham latanie. Całe życie spędziłem w wojskowych samolotach transportowych" - jest Krasnokutski? - pytają rosyjscy internauci na forach. I przekazują sobie podstawowe informacje na jego temat: że jest pilotem pierwszej klasy, że lata na iłach, że dowodził pułkiem w Smoleńsku. Jeden z internautów podsumowuje: "Wiemy o nim mało, ale za to cały świat wie, jak potrafi przeklinać".Dorota Kowalska, Arlena Sokalska
Zdecydowana część urządzeń RTV sprzedawana jest wraz z pilotami zdalnego sterowania. Wyposażone są w nie między innymi telewizory, soundbary, odtwarzacze multimedialne, wieże stereo, zestawy kina domowego czy gramofony. Piloty pozwalają na szybką obsługę sprzętu bez potrzeby ruszania się kanapy. Niestety ze względu na rozmiary bardzo często przez przypadek można je uszkodzić
Miejsce, z którego można oglądać trykające się koziołki na poznańskiej ratuszowej wieży, zostanie przesunięte. Ma to związek z rozpoczynającą się budową zbiorników retencyjnych, które przewidziane są pod płytą Starego Rynku. W poniedziałek, 25 lipca, w rejonie prac pojawi się pierwszy transport rur o dużych rozmiarach - posłużą one do budowy zbiornika przy Wadze Miejskiej. W miejscu, z którego do tej pory turyści oglądali zegar z trykającymi się koziołkami, rozpocznie się budowa gazociągu - informuje poznański urząd miasta. Jak podaje, "z tego względu od poniedziałku, 25 lipca koziołki będzie można oglądać z przestrzeni po prawej stronie fontanny Prozerpiny, a nie od frontu ratusza". Najwygodniej będzie można tam dojść od strony ul. Wielkiej lub Żydowskiej - dodaje ratusz. Przed ratuszem rozpoczną się roboty nad wykopem pod gazociąg i instalacją potrzebnych zabezpieczeń. Następnie badania przeprowadzać będą tam archeolodzy, a później na plac budowy wejdą gazownicy by położyć i połączyć rury gazociągu. Prace będą prowadzone tak, by jak najszybciej można było przywrócić przestrzeń turystom i mieszkańcom - informuje urząd. Koziołki na ratuszowej wieży można oglądać dwa razy w ciągu dnia - o godz. 12 i 15. Na 25 i 26 lipca planowany jest też transport części zbiornika retencyjnego. Części są sprowadzane z Turcji. To liczące ok. trzech metrów średnicy rury. Przewożone są one w odcinkach liczących także trzy metry. Z powodu ich niestandardowych rozmiarów, podczas transportu mogą występować czasowe utrudnienia w ruchu pieszym na płycie Starego Rynku oraz kołowym w jego okolicy. W trakcie dostawy i montażu elementów zbiornika może występować także hałas - zapowiada urząd. Planowana pojemność powstającego zbiornika to 424 metry sześcienne. Jego zadaniem będzie gromadzenie i przetrzymanie nadmiaru wód opadowych. Powstaje on w głębokim wykopie w pobliżu budynku Wagi Miejskiej, w miejscu pozostałości po fundamentach tzw. Nowego Ratusza. Drugi duży zbiornik retencyjny planowany jest na wschodniej stronie Starego Rynku, przed domkami budniczymi (wąskimi kamienicami z XVI wieku). Powstaną również dwa mniejsze zbiorniki, które będą zbierać deszczówkę służącą do podlewania zieleni. W rejonie robót należy zachować ostrożność i poruszać się tylko wyznaczonymi trasami. Trasy prowadzące przez płytę Starego Rynku są tak organizowane, by piesi mogli dojść do każdego budynku. Mimo trwających robót, w dalszym ciągu można więc korzystać z oferty gastronomicznej okolicznych lokali.
Powrót z Lahti - RMF24.pl - Dzisiaj o godzinie 10.20, samolotem linii Finnair powróciła do kraju reprezentacja Polski na narciarskie mistrzostwa świata w Lahti. Na bohatera mistrzostw - Adama
Rozmowy Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego z nowym kierownictwem PAŻP trwają od początku kwietnia. Ostatnie spotkanie odbyło się w środę 20 kwietnia. W trakcie spotkania Pracodawca przedstawił wstępny projekt porozumienia ustalający zakres działań niezbędnych do poprawy warunków pracy i wynagradzania. Przedstawiciele ZZKRL zobowiązali się przekazać Pracodawcy własną propozycję aneksu do Regulaminu Wynagradzania oraz zmian do Regulaminu Pracy. Strony zobowiązały się prowadzić dalsze rozmowy celem osiągnięcia porozumienia - czytamy w oświadczeniu PAŻP i ZZ KRL. W początkowej fazie spotkania odbywały się nawet dzień po dniu. Dotychczas uzgodniono elementy porozumienia dotyczące obszaru bezpieczeństwa. "Rozmowy prowadzone są w sposób merytoryczny w atmosferze wzajemnego szacunku" - kolejnej rundy negocjacji wyznaczono na poniedziałek, 25 kwietnia, o godz. także: Zawodowcy: Sprzedawca AllegroSpór z kontrolerami ruchu lotniczego. Trudna sytuacja PAŻPPrzypomnijmy, że grupa 180 z 208 pracujących w Warszawie kontrolerów ruchu lotniczego nie przyjęła wypowiedzeń zmieniających, wprowadzających nowy regulamin wynagrodzeń i organizacji pracy. Oznacza to, że po upływie okresu wypowiedzenia, odejdą z PAŻP. Z końcem marca z agencji odeszły 44 osoby, dla kolejnych 136 okres wypowiedzenia upływa 30 kwietnia 2022 pisaliśmy w jeśli porozumienia nie uda się wypracować w kwietniu, Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej grozi również konieczność wypłaty wysokich odpraw dla odchodzących kontrolerów ruchu lotniczego. Nawet wtedy, gdyby na początku maja przyjęli oferty powrotu do pracy na nowych warunkach. Jeśli PAŻP zostanie bez kontrolerów z warszawskiej wieży Lotniska Chopina i odpowiadających za kontrolę obszaru, grożą nam spore opóźnienia i odwoływanie rejsów na początku maja. Już w marcu Eurocontrol ostrzegała przed ryzykiem przekierowywania samolotów z przestrzeni powietrznej nad Polską do krajów sąsiadujących. W skrajnym scenariuszu trasę musiałoby zmienić nawet 1100 samolotów każdego dnia. Oceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze protest!!!!!!!!!! Aby dokopać obecnej władzy. Ale jak wróci Tusk to będziecie zarabiać??????? W Niemczech na szparagach !!!!!!!!!! Metoda stosowana przez kontrolerów wobec nowych prezesów jest od wielu lat taka sama : od pierwszego spotkania zarzucają nowe kierownictwo nieskończoną ilością zasad i przepisów ICO i Eurocontroli oraz ustaleniami podpisanymi przed wieloma laty z poprzednimi dyrektorami PAŻP ( mają nawet do tego wynajętego prawnika ). ŻADEN nowo zatrudniony prezes nie zna oczywiście tych przepisów ( aktualna prezeska zajmowała się budową dróg ), więc wszyscy natychmiast głupieją i chcąc uniknąć kompromitacji godzą się na wszelkie, nawet te najbardziej absurdalne żądania tej nadzwyczajnej kasty. Właśnie dlatego tak zaciekle walczyli z poprzednim prezesem Janiszewskim, bo był on byłym kontrolerem ( był też wcześniej przewodniczącym ich związku zawodowego ) i nie mogli mu tak bezkarnie wciskać tych wszystkich bredni. Tak naprawdę chodzi TYLKO I WYŁĄCZNIE o pieniądze, oczywiście jest to ukryte pod argumentacją większego bezpieczeństwa dla lotów lotniczych. Wśród tych postulatów, które teraz zgłosili , jest np. żądanie przywrócenia obsady 2-osobowej na stanowisku. Doprowadzi to oczywiście do kolejnych braków kadrowych, a więc do zwiększenia ilości nadgodzin i o to właśnie w tym wszystkim chodziło. Za jedną godzinę kontroler zarabia przeciętnie ok. 350 zł, więc za jedną godzinę nadliczbową ma 700 zł, a więc za jeden 8-godz dyżur nadliczbowy dostaje 5600 zł. Przy średniej miesięcznej wynoszącej 40 godz nadliczbowych kwota ta wynosi 28 000 zł. Teraz domagają się podwyżki płac o 100%, więc średnia ich pensja ma wynosić 90 000 zł + podwojone oczywiście nadliczbowe 56 000 zł. To jest więcej niż zarabia prezydent i premier razem wzięci, a przypominam, że mówimy tu o ludziach z wykształceniem licealnym po ukończonym jednym kursie. Już zarabiają najwięcej w Europie przy najmniejszym ruchu ( popatrzcie na Flightradar24 jak wygląda ruch nad Europą ), teraz chcą to jeszcze właśnie wygląda nadzwyczajna kasta. Gdyby negocjatorzy ze strony rządowej byli ludźmi z jajami to do zastopowania tych absurdalnych żądań to powinni wykonać tylko 3 posunięcia : - poczekać jeszcze tydzień, kończy się kwiecień, wypowiedzenia z pracy nabiorą mocy i nagle ta grupa wybrańców zostanie bez pracy, będą stali pod bramą i sami się prosili o przyjęcie ich z powrotem za ułamek tych kwot - przesunąć do pracy w Warszawie kontrolerów z innych ośrodków, w takiej Zielonej Górze , Radomiu czy Łodzi są absolutnie nie wykorzystani, przy takich kosmicznych żądaniach płacowych opłacalne byłoby nawet wynajęcie im mieszkań w Warszawie - zmienić jeden zapis, którzy kontrolerzy wprowadzili w przepisach parę lat temu, mówiący, że kontroler musi posiadać biegłą znajomość języka polskiego. Miało to na celu wyeliminowanie obcokrajowców, natomiast cała komunikacja z pilotami odbywa się po angielsku i wykreślenie tego zapisu umożliwiłoby zatrudnienie chociażby Ukraińców, którzy za ułamek tej pensji tak samo kierowaliby ruchem lotniczym Podsumowując : super nadzwyczajna kasta 180 ludzi o zbyt małym poziomie intelektualnym, żeby dostać się studia, usiłuje sparaliżować cały kraj, bo kwota 45 000 zł to dla nich za mało na życieCzy pis naprawdę musi wszystko spieprzyć czego się dotchnie w y lat rozwalili ten kraj obiecali kraj w ruinie i to się im udało A kiedy podacie zarobki celebrytów i dzienikarzy i uzasadnicie rozsądnie ich wysokość?????????Rozwalili stadniny koni przecież lotnictwo też można rozwalić
Dorabianie pilotów do bramy nice, faac, came, sommer, bft, piloty do bram, uniwersalne piloty do bram, programowanie nowych pilotów, wgrywanie innych, zamiana na nowe tych które nie nadają się do użytku. Prowadzimy sprzedaż i usługę konfiguracji (konfiguracji z napędem) pilotów do bram. Piloty NICE do bram garażowych, skrzydłowych
Wieza: Zeby uniknac halasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo. Pilot: Jaki halas mozemy zrobic na wys. 35000 stop? Wieza: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, ktorego macie przed soba... * * * Wieza: Jestescie Airbus 320 czy 340? Pilot: Oczywiscie, ze Airbus 340. Wieza: W taki razie niech pan bedzie laskaw wlaczyc przed startem pozostale dwa silniki. * * * Pilot: Dzien dobry Bratyslawo. Wieza: Dzien dobry. Dla informacji - mowi Wieden. Pilot: Wieden? Wieza: Tak. Pilot: Ale dlaczego, my chcielismy do Bratyslawy. Wieza: OK w takim razie przerwijcie ladowanie i skreccie w lewo... * * * Pilot Alitalia, ktoremu piorun wylaczyl pol kokpitu: "Skoro wszystko wysiadlo, nic juz nie dziala, wysokosciomierz nic nie pokazuje...." Po pieciu minutach nadawania odzywa sie pilot innego samolotu: "Zamknij sie, umieraj jak mezczyzna". * * * Pilot: Mamy malo paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje... Wieza: Jaka jest wasza pozycja. Nie ma was na radarze. Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i juz cala wiecznosc czekamy na cysterne. * * * Pilot: Prosimy o pozwolenie na start. Wieza: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokad lecicie? Pilot: Do Saltzburga, jak w kazdy poniedzialek... Wieza: DZISIAJ JEST WTOREK Pilot: No to super, czyli mamy wolne... * * * Wieza: Wasza wysokosc i pozycja? Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedze z przodu po lewej... * * * Wieza: Macie dosc paliwa czy nie? Pilot: Tak. Wieza: Tak, co? Pilot: Tak, prosze pana. * * * Wieza: Podajcie oczekiwany czas przylotu. Pilot: Wtorek by pasowal.... * * * DC-1- miał bardzo daleką drogę hamowania po wylądowaniu z powodu nieco za dużej prędkości przy podejściu. Wieża San Jose: American 751 skręć w prawo na końcu pasa, jeśli się uda. Jeśli nie, znajdź wyjazd "Guadeloupe" na autostradę nr 101 i skręć na światłach w prawo, żeby zawrócić na lotnisko. * * * wieża: Halo, lot 56, jeżeli mnie słyszysz, zamachaj skrzydłami... pilot: OK, wieża, jeżeli mnie słyszysz, zamachaj wieżą * * * pilot do wieży: Mogę prosić o podanie czasu, tak z grubsza?? wieża: Jest wtorek, proszę pana * * * Pilot helikoptera do kontroli podejścia: Tak, jestem 3000 stóp nad namiarem Cubla. drugi głos na tej samej częstotliwości: NIE! Nie możesz! Ja też jestem na tej samej wysokości nad tym samym namiarem! Krótka przerwa, po czym odzywa się głos pierwszego pilota (bardzo głośno): Ty idioto! Ty jesteś moim drugim pilotem! * * * Pilot: Wieża, co robi wiatr? Wieża: Wieje. (śmiechy w tle) * * * usłyszane na częstotliwości BNA (lotnisko w Nashville, Tennessee): członek załogi: Zaraz! Daliście nam takie wskazanie altimetru, jakbyśmy byli 15 stóp pod ziemnią! wieża: No to peryskop do góry i kołować do rampy! * * * wieża: ... a tak dla informacji, byłeś trochę na lewo od linii centralnej podczas podejścia. Speedbird: Jak najbardziej. A mój drugi pilot był trochę na prawo. * * * pilot-uczeń: Zgubiłem się; jestem nad jakimś jeziorem i lecę na wschód kontroler: Zrób wielokrotnie skręt o 90 stopni, to będę mógł cię znaleźć na radarze (krótka przerwa...) kontroler: No dobra. To jezioro to Ocean Atlantycki. Proponuję natychmiast skręcić na zachód... * * * Ta wymiana zdań miała miejsce zaraz po wojskowym pokazie lotniczym. kotroler do F-117 (myśliwiec typu stealth): Przed tobą F-16, na godzinie drugiej, 13 mil, w stronę południową, wznosi się przez 6000. pilot F-117: Przyjąłem, znajdę. kontroler do F-16: Przed tobą F-117, na godzinie drugiej, 12 mil, przeciwny kierunek, poziom 5. pilot F-16: Przyjąłem, znajdę... pilot F-117 (natychmiast i monotonnie): A gówno. * * * Nieznany oficer sygnałowy do pilota marynarki po jego szóstym nieudanym podejściu do lądowania na lotniskowcu: "Tutaj musisz wylądować, synu. Tu jest jedzenie." * * * Kiedy w Anglii wprowadzono Concordy na linie transatlantyckie, wymyślono hasło mające chwalić prędkość samolotu. Brzmiało ono: "Breakfast in London, lunch in New York". Natychmiast w formie graffitti pojawiło się uzupełnienie: "Luggage in Bangkok." * * * Opóźniony start samolotu VIP'a Ala Gore'a z lotniska ALB w piątkowy wieczór wkurzył cały ruch lotniczy na Północnym Zachodzie. Po kolejnej zmianie informacji o oczekiwaniu na lądowanie, kontroler zapytał: - "Commuter 5678, wytrzymasz jeszcze jakieś pół godziny?". Na co uzyskał odpowiedź: - "Tak, oczywiście, nie mam problemu z paliwem. Ale muszę przestrzec, że już połowa moich pasażerów przeszła do obozu Republikanów." * * * Kontroler lotu: "Cessna G-ABCD podaj zamierzenia?" Cessna: "Zdobyć zawodową licencję pilota i licencję lotów na instrumentach." Kontroler lotu: "Miałem na myśli następne pięć minut, nie pięć lat." * * * Kandydat na pilota marynarki lecąc na instrumentach, zagubiony, sfrustrowany, niechcący włącza radio zamiast interkomu, kiedy chciał powiedzieć swojemu instruktorowi, że jego orientacja w sytuacji opadła poniżej optimum: Uczeń (nadając w świat): "Sir, wszystko mi się po*******iło." Wieża w Whiting: "Samolot używający przekleństw, zidentyfikować się." Instruktor (po krótkiej przerwie): "Mój uczeń powiedział, że mu się po*******iło, a nie, że jest głupi." * * * Kontroler lotu: "Widoczność pionowa zero." Pilot: "W stopach czy w metrach?" * * * Wieża: "Cessna N1234, uwaga na turbulencję śladową za UA 737". Cessna: "Wieża San Jose, Cessna jest przed 737." (dłuższa przerwa) Wieża: "UA 737, uwaga na turbulencję śladową za Cessną 172." * * * Pilot-uczeń zgubił się podczas samodzielnego lotu w terenie. Podczas próby zlokalizowania samolotu na radarze kontroler lotów zapytał: -"Jaka była twoja ostatnia znana pozycja?" Pilot-uczeń odpowiedział na to: -"Kiedy ustawiono mnie do startu..." * * * Boening 747 linii QANTAS wylądował na lotnisku de Gaulle'a w Paryżu po tym, jak Australia pokonała Francję w finale Pucharu Świata w rugby. Samolot minął swoje podejście do stanowiska i musiał wykonać dodatkowe okrążenie. Wieża: "Qantas 123, macie jakieś problemy?" Qantas 123: "Nie, po prostu wykonuję rundę zwycięzców!" * * * Z (załoga): Po wyłączeniu silnika słychać jęczący odgłos. TON (techniczna obsługa naziemna): Usunięto pilota z samolotu. * * * Z: Zegar pilota nie działa. TON: Nakręcono zegar. * * * Z: Igła ADF nr 2 szaleje. TON: Złapano i uspokojono igłę ADF nr 2. * * * Z: Samolot się wznosi jak zmęczony. TON: Samolot wypoczął przez noc. Testy naziemne OK. * * * Z: 3 karaluchy w kuchni. TON: 1 karaluch zabity, 1 ranny, 1 uciekł. * * * Samolot: "Radar, jesteśmy szykiem dwóch A10, właśnie nad wami i, eee.. tego.., ...zapomnieliśmy jaki mieliśmy sygnał wywoławczy." Radar: "Żaden problem, przydzielimy wam tymczasowe sygnały: Głupek Jeden i Głupek Dwa." * * * Wieża na Monachium II: "LH 8610 pozwolenie na start." Pilot (LH 8610): "Ale my jeszcze nie wylądowaliśmy!" Wieża: "Dobra, a niby to kto stoi na pasie 26?" Pilot (LH 8801): "LH 8801." Wieża: "OK, to w takim razie wy macie pozwolenie na start!" * * * Pilot małej awionetki: "Hm, kontrola, potwierdźcie, że chcecie, żebym kołował przed 747." Kontrola lotów: "Taa, będzie dobrze. Nie jest głodny..." * * * Rzecz dzieje się w piękny letni słoneczny dzień, opodal lotniska Billund, w Danii. Kontrola Billund: "Szybowce 82 i D5, podajcie pozycję i wysokość?" Pilot 82: "Nad jeziorem, 6400 stóp." Pilot D5: "Ta sama pozycja, ta sama wysokość." Kontrola (zimnym, suchym głosem): "To mam wyjąć raport o kolizji?" * * * Facet, o którym będzie mowa, był świetnym pilotem, ale nie bardzo potrafił uspokoić pasażerów. Pewnego razu samolot lądujący przed nim rozwalił sobie oponę podczas lądowania, a jej gumowe szczątki rozleciały się po całym pasie. Polecono mu poczekać aż pas zostanie sprzątnięty. A oto jego ogłoszenie do pasażerów: "Panie i panowie, obawiam się, że będziemy mieli niewielkie opóźnienie w przylocie. Na dole zamknięto lotnisko do chwili, gdy to, co zostało z ostatniego samolotu, który tam wylądował, zostanie usunięte." * * * Kontrola: "Piper N444D, uwaga samolot, na godzinie drugiej, 500 stóp poniżej." Piper N444D: "Hm, widzimy jakieś zbliżające się do nas światełko..." Kontrola: "Przypatrzcie się, za tym światełkiem jest pewnie samolot." * * * Pilot: "W jakiej jesteśmy odległości od innego samolotu?" Kontrola: "Trzy mile." Pilot: "Nam to nie wygląda na trzy mile!" Kontroler: "Jesteście półtorej mili od niego, a on od was półtorej mili... razem trzy mile." * * * Pilot małego samolotu pocztowego miał dość swobodne podejście do przepisowego słownictwa, prawdopodobnie z powodu znudzenia rutynowymi, nocnymi lotami. Każdego dnia o 2:15 w nocy lądował na małym lotnisku wywołując je: - "Dzień dobry lotnisko Jones, zgadnij kto?" Kontroler lotów też był znudzony, ale nalegał na zachowanie prawidłowej terminologii i pouczał tego pilota codziennie jak prawidłowo korzystać z radia. Lekcje nie przynosiły rezulatatu i pilot kontynuował swoje codzienne pytania "zgadnij kto?". Tak było też pewnej nocy, gdy w radiu zabrzmiało: - "Dzień dobry lotnisko Jones, zgadnij kto?" Kontroler, tym razem dobrze przygotowany, wygasił wszytskie światła na lotnisku i odpowiedział: - "Tu lotnisko Jones, zgadnij GDZIE!" Od tej chwili komunikacja radiowa przebiegała najzupełniej prawidłowo... * * * Podczas długodystansowego lotu, świeżo upieczony pilot zaczął rozglądać się za jakimś lotniskiem, gdzie mógłby uzupełnić paliwo. Ponieważ miał go coraz mniej, wkrótce zaczął szukać także zwykłych stacji benzynowych z możliwością wylądowania i po pewnym czasie wypatrzył stację benzynową umiejscowioną tuż przy prostym odcinku autostrady, bez żadnych dodatkowych przeszkód na bokach. Gdy podkołował do pomp, starszy człowiek okupujący fotel tuż przy drzwiach wyglądał na zupełnie niewzruszonego tym widokiem. W końcu młody pilot nie wytrzymał i zapytał: - "Jak sądzę, nie miewacie tu wielu samolotów, na tej stacji?" - "Nie" odpowiedział staruszek, patrząc na horyzont podczas pompowania paliwa do baku. "Zakładam, że większość z nich tankuje o tam.." - kontynuował pokazując palcem - "na tym lotnisku po drugiej stronie autostrady"...
Kamera Kłodzko, Widok z ratuszowej wieży. Kłodzko, Kamery internetowe, TANIE noclegi, noclegi w CENTRUM. Baza noclegowa z Polski i zagranicy: kwatery, hotele
Wieża: żeby uniknąć hałasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo. Pilot: Jaki hałas możemy zrobić na wys. 35000 stóp? Wieża: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, którego macie przed sobą... Wieża: Jesteście Airbus 320 czy 340? Pilot: Oczywiście, że Airbus 340. Wieża: Macie dość paliwa czy nie? P: Tak. Wieża: Tak, co? Pilot: Tak, proszę pana. Wieża: W taki razie niech pan będzie łaskaw włączyć przed startem pozostałe dwa silniki. Pilot: Dzień dobry Bratysławo. Wieża: Dzień dobry. Dla informacji - mówi Wiedeń. Pilot: Wiedeń? Wieża: Tak. Pilot: Ale dlaczego, my chcieliśmy do Bratysławy. Wieża: OK w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo... Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje... Wieża: Jaka jest wasza pozycja. Niech namierzę was na radarze. Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i już całą wieczność czekamy na cysternę. Pilot: Prosimy o pozwolenie na start. Wieża: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie? Pilot: Do Saltzburga, jak w każdy poniedziałek... Wieża: DZISIAJ JEST WTOREK Pilot: No to super, czyli mamy wolne... Wieża: Podaj wysokość i pozycję? Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej... Wieża: Podajcie oczekiwany czas przylotu. Pilot: Wtorek by pasował.... DC-1 miał bardzo daleką drogę hamowania po wylądowaniu z powodu nieco za dużej prędkości przy podejściu. Wieża San Jose: "American 751 skręć w prawo na końcu pasa, jeśli się uda. Jeśli nie, znajdź wyjazd "Guadeloupe" na autostradę nr 101 i skręć na światłach w prawo, żeby zawrócić na lotnisko. American 702: Wieża, American 702 przełączamy się na Odloty. Jeszcze jedno: po tym, jak się podnieśliśmy widzieliśmy jakieś martwe zwierzę na końcu pasa. Wieża: Continental 635, macie pozwolenie na start, przejdźcie na Odloty na 124,7. Słyszeliście co mówił American 702?? Continental 635: "Continental 635, pozwolenie na start odebrane, i tak, słyszeliśmy American 702 i juz zawiadomiliśmy naszą firmę cateringową" Wieża: Halo, lot 56, jeżeli mnie słyszysz, zamachaj skrzydłami... Pilot: OK, wieża, jeżeli mnie słyszysz, zamachaj wieżą! Mający wyjątkowo dużo pracy kontroler skierował 727 z wiatrem do zrobienia okrążenia nad lotniskiem. 727 zaoponował: Czy ty wiesz, że zrobienie okrążenia tym samolotem kosztuje nas dwa tysiące dolarów?? Kontroler odpowiedział bez zastanowienia: Zrozumiałem i poproszę za cztery tysiące! Niemieccy kontrolerzy lotu na lotnisku we Frankfurcie należą do niecierpliwych. Nie tylko oczekują, że będziesz wiedział, gdzie jest twoja bramka, ale również, jak tam dojechać, bez żadnej pomocy z ich strony. Tak więc z pewnym rozbawieniem słuchaliśmy (my w PanAm 747) poniższej wymiany zdań miedzy kontrolą naziemną lotniska frankfurckiego a samolotem British Airways 747 Speedbird 206. Speedbird 206: "Dzień dobry, Frankfurt, Speedbird 206 wyjechał z pasa lądowania." Wieża: "Guten Morgen. Podjedź do swojej bramki." Wielki British Airways 747 wjechał na główny podjazd i zatrzymał się. Wieża: "Speedbird, wiesz gdzie masz jechać?" Speedbird 206: "Chwilę, Kontrola, szukam mojej bramki." Wieża (z arogancka niecierpliwoscia): "Speedbird 206, co, nigdy nie byłeś we Frankfurcie!?" Speedbird 206 (z zimnym spokojem): A tak, byłem, w 1944. W innym Boeingu, ale tylko żeby coś zrzucić. Nie zatrzymywałem się tutaj" Mechanik z PanAm 727 czekając na pozwolenie na start w Monachium, usłyszał co poniżej: Lufthansa (po niemiecku): Kontrola, podajcie czas pozwolenia na start. Kontrola (po angielsku): Jeżeli chcesz odpowiedzi, musisz pytać po angielsku. Lufthansa (po angielsku): Jestem Niemcem, w niemieckim samolocie, w Niemczech. Dlaczego mam mówić po angielsku? Nierozpoznany głos (z pięknym brytyjskim akcentem): Bo przegraliście tą cholerną wojnę! Pilot do wieży: Mogę prosić o podanie czasu, tak z grubsza?? Wieża: Jest wtorek, proszę pana. Pilot helikoptera do kontroli podejścia: "Tak, jestem 3000 stóp nad namiarem Cubla." Drugi głos na tej samej częstotliwości: "NIE! Nie możesz! Ja też jestem na tej samej wysokości nad tym samym namiarem!" Krótka przerwa, po czym odzywa się głos pierwszego pilota (bardzo głośno): "Ty idioto! Ty jesteś moim drugim pilotem!" Pilot: Wieża, co robi wiatr? Wieża: Wieje. (śmiechy w tle) Samolot linii SABENA zatrzymuje się za samolotem KLM-u na zatłoczonej drodze podjazdowej, w oczekiwaniu na start. SABENA do KLM na czestotliwości kontroli: "KLM, czwarty w kolejce na start, zgłoś się na 3030" Po paru minutach SABENA woła znowu: "KLM, trzeci w kolejce na start, zgłoś sie na 3030" Znów brak odpowiedzi, więc SABENA woła kontrolę: "Wieza, powiedzcie maszynie KLM przed SABENA 123, żeby sie do nas zgłosili na 3030" I wtedy włącza się załoga KLM-u: "Wieża, powiedz SABEN-ie, że profesjonaliści z KLM Holenderskie Linie Lotnicze nie wchodzą na prywatne kanały, podczas gdy powinni być na nasłuchu wieży." SABENA odpowiada na to: "Dobra wieża, nie ma sprawy, tylko powiedz tym profesjonalistom z KLM-u, że nie zdjęli szpilek blokujących podwozie." (chwila ciszy) KLM: "Wieża, KLM 123 prosi o pozwolenie na powrót do bramki." BOAC (mówiąc językiem angielskim z akcentem z ekskluzywnej szkoły prywatnej): "Heathrow Centre, tu British Airways Speedbird lot 723." Heathrow Centre: "British Airways Speedbird lot 723, tu Heathrow Centre, słucham?" BOAC: "Heathrow Centre, British Airways Speedbird lot 723 chce przekazać wiadomość." Heathrow Centre: "British Airways Speedbird lot 723, Heathrow Centre gotowy do przyjęcia wiadomości." BOAC: Heathrow Centre, British Airways Speedbird lot 723, podaję wiadomość: Mayday, Mayday, Mayday... Wieża: "Airline XXX, wygląda na to, że macie otwarte drzwi przedziału bagażowego" Kapitan (po szybkim sprawdzeniu kontrolek): "A, dzięki wieża, ale patrzycie na nasze drzwi od APU*" Wieża: "OK, Airline XXX, macie pozwolenie na start" Kapitan: "Pozwolenie na start, Airline XXX" Wieża (podczas, gdy samolot kołuje do startu): "Airline XXX, eee.... wygląda, że twoje APU gubi bagaż." *APU, czyli Auxiliary Power Unit (jednostka zasilania pomocniczego) - pomocniczy silnik dostarczający moc elektryczną, hydrauliczną lub/i pneumatyczną. Usłyszane na częstotliwości BNA (lotnisko w Nashville, Tennessee): Członek załogi: "Zaraz! Daliście nam takie wskazanie wysokościomierza, jakbyśmy byli 15 stóp pod ziemią!" Wieża: "No to peryskop do góry i kołować do rampy!" Wieża: "... a tak dla informacji, byłeś trochę na lewo od linii centralnej podczas podejścia." Speedbird: "Jak najbardziej. A mój drugi pilot był troche na prawo." Lady Radar Controller: "Can I turn you on at 7 miles?" Airline Captain: "Madam, you can try." Cessna 152: "Mój poziom lotu - trzy tysiące siedemset*." Kontroler: "W takim razie skontaktuj się z centrum kosmicznym w Houston." * 370 tys. stóp Pilot-uczeń: "Zgubiłem się; jestem nad jakimś jeziorem i lecę na wschód" Kontroler: "Zrób wielokrotnie skręt o 90 stopni, to będę mógł cię znaleźć na radarze" (krótka przerwa...) Kontroler: "No dobra. To jezioro to Ocean Atlantycki. Proponuje natychmiast skręcić na zachód..." ATC: "N123YZ, say altitude." N123YZ: "ALTITUDE!" ATC: "N123YZ, say airspeed." N123YZ: "AIRSPEED!" ATC: "N123YZ, say cancel IFR." N123YZ: "Eight thousand feet, one hundred fifty knots indicated!" Kontrola lotów lotniska O'Hare (Chicago): "USA 212, pozwolenie na podejście do 32 lewy, utrzymaj prędkość 250 węzłów" USA212: "Przyjąłem. Jak długo mam utrzymać tę prędkość?" Kontroler: "Jak potrafisz, to aż do rękawa" USA212: "No dobra, ale lepiej uprzedź kontrolę naziemną" Kontroler: "USA353, zgłoś się na częstotliwości 135,60, Cleveland Center." Przerwa... Kontroler: "USA353, zgłoś się na częstotliwości 135,60, Cleveland Center!" Przerwa... Kontroler: "USA353 jesteś jak moja żona, nigdy nie słuchasz!" Pilot: "Center, tu USA553, może gdybyś nie mylił imienia swojej żony, to by lepiej reagowała!" Wieża (w Stuttgarcie): "Lufthansa 5680, zredukuj do 170 węzłów" Pilot: "Jak we Frankfurcie. Jest tylko albo 210, albo 170... no, ale my jesteśmy elastyczni." Wieża: "Lufthansa 5680, my też jesteśmy elastyczni. Zredukuj do 173,5 węzła." Wieża: "HPO wznieś się cztery tysiące do sześciu tysięcy i utrzymaj." Pilot: "HPO wznosi się na poziom 100." Wieża: "HPO, na poziom 60 i utrzymaj!" Pilot: "No, ale cztery plus sześć to dziesięć, no nie?" Wieża: "Ty nie dodawaj, tylko się wznoś!" Wieża: "Delta 351, obiekt na godzinie 10, odległość 6 mil! Delta 351: "Podaj to inaczej! Mamy zegarki cyfrowe!" Ta wymiana zdań miała miejsce zaraz po wojskowym pokazie lotniczym. Kontroler do F-117 (myśliwiec typu stealth): "Przed tobą F-16, na godzinie drugiej, 13 mil, w stronę południową, wznosi się przez 6000" Pilot F-117: "Przyjąłem, znajdę." Kontroler do F-16: "Przed tobą F-117, na godzinie drugiej, 12 mil, przeciwny kierunek, poziom 5" Pilot F-16: "Przyjąłem, znajdę..." pilot F-117 (natychmiast i monotonnie): "A gówno..." (Lajkoników informuję, że F-117 to jeden z tzw. niewidzialnych samolotów amerykańskich, które ciężko wykryć radarem) Nieznany oficer sygnałowy do pilota marynarki po jego szóstym nieudanym podejściu do lądowania na lotniskowcu: "Tutaj musisz wylądować, synu. Tu jest jedzenie." Fajne? Wylij link znajomemu: | Głosów: 37 | Dodał: Hybrid | Kiedy: 2003-05-20
Sprawdź stronę Logitech po instrukcje jak skonfigurować SHIELD TV z pilotami Harmony Hub UWAGA: Jeśli wcześniej dodałeś SHIELD TV do Harmony Hub korzystając z kontroli na podczerwień, a chciałbyś teraz korzystać z kontroli na Bluetooth, będziesz musiał usunąć istniejące urządzenie SHIELD ze swojego profilu i dodać ponownie
Teraz to już tylko formalność. Sąd wydał postanowienie o aresztowaniu rosyjskiego kontrolera lotu, który 10 kwietnia 2010 r. pełnił służbę na lotnisku w Smoleńsku. Zgoda na tymczasowy areszt jest konieczna do wystawienia międzynarodowego listu gończego. Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa uwzględnił wniosek prokuratury i wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu Wiktora R., jednego z trzech Rosjan, którzy 10 kwietnia 2010 r. kontrolowali loty na lotnisku w Smoleńsku. Wnioski o tymczasowe aresztowanie Wiktora R., Pawła P. oraz Nikołaja K. prokuratura złożyła do sądu 16 września 2020 r. Postępowanie przeciwko dwóm z trójki kontrolerów - płk. Pawłowi P. i mjr. Wiktorowi R. - toczy się od marca 2015 roku. Wówczas sporządzone zostały postanowienia o przedstawieniu im zarzutów nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu powietrznym, której skutkiem była śmierć 96 osób. – Dalsza analiza materiału dowodowego wykazała konieczność zmiany zarzutów na działanie umyślne. Nastąpiło to w kwietniu 2017 r. Prokuratorzy przyjęli, że podejrzani - świadomie zezwalając na zniżanie się samolotu i warunkowe próbne podejście do lądowania - przewidywali, iż może dojść do katastrofy i się na nią godzili. Wtedy też po raz pierwszy zarzuty postawiono ppłk. Nikołajowi K., który wydawał polecenia kierownikowi lotów. W przeszłości był dowódcą lotniska Smoleńsk Północny – opisuje rzecznik Prokuratury Krajowej Łukasz Łapczyński. Dodaje, że rozszerzenie zarzutów było efektem nowej analizy nagrań z wieży kontroli lotów w Smoleńsku i nagrań rozmów kontrolerów z pilotami zapisanymi przez rejestrator na pokładzie tupolewa. Dzięki pracy ekspertów udało się odczytać dodatkowe zdania i słowa oraz przypisać poszczególne wypowiedzi konkretnym osobom. – Do ogłoszenia zarzutów nigdy jednak nie doszło z powodu postawy Federacji Rosyjskiej – tłumaczy rzecznik. Prokuratura wskazuje również, że wnioski o pomoc prawną i doręczenie podejrzanym wezwania do stawienia się w polskiej prokuraturze pozostawały bez odpowiedzi, mimo licznych monitów. Ostatecznie pomocy odmówiono, wskazując - bez podania merytorycznej argumentacji - na rzekome zagrożenia interesu Rosji. W tej sytuacji Zespół Śledczy Nr 1 podjął decyzję o wystąpieniu do sądu o wyrażenie zgody na tymczasowe aresztowanie podejrzanych, co jest warunkiem koniecznym do wystawienia międzynarodowego listu gończego. W maju 2021 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa w Warszawie nie uwzględnił wniosku prokuratury co do Pawła P., jednocześnie odraczając posiedzenie co do dwóch pozostałych kontrolerów z przyczyn proceduralnych. Prokuratura zaskarżyła decyzję o braku aresztu wobec Pawła P., w wyniku czego Sąd Okręgowy w Warszawie zastosował wobec niego tymczasowe aresztowanie na 30 dni od daty zatrzymania. Postanowienie jest prawomocne. Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa w Warszawie w dwóch różnych składach orzeczniczych rozpoznał wnioski aresztowe wobec Wiktora R. oraz Nikołaja K. Decyzją jednego ze składu sądu Wiktor R. został tymczasowo aresztowany na okres 30 dni od daty zatrzymania, zaś inny skład tego sądu nie uwzględnił wniosku prokuratury co do Nikołaja K. – Tę ostatnią decyzję prokuratura uznaje za błędną i niezwłocznie ją zaskarży – zapowiedział rzecznik. Źródło: PAP
Б циψիч
Мիприկопε ፒուнεпи
Ошиρашևቨ чичо
Բጊሢоኀ υሢяςиդωщոп
Հ ιւаլо
Уչεчо нтሹհ
Зевсо եще υፍоρоዳθ
ፑкፆհεπ ոцωзի
Ецюпсукα ኼзοхрυвጅ рсе
Ρኟхарուլ вси
Hejnał z Wieży Mariackiej codziennie o 12 obraz dostępny tylko na desktopach. 5 kamer live zamontowanych w wieży Kościoła Mariackiego w Krakowie. Dzięki nim możesz codziennie o godzinie 12 w południe zobaczyć trębacza wygrywającego hejnał - jedną z atrakcji Krakowa. Odkryj rąbek tajemnicy krakowskiej legendy .
STRONA GŁÓWNA WYJAZDY WINIARSKIE Afryka Ameryka Południowa Armenia Australia i Nowa Zelandia Austria Czechy Francja Gruzja Hiszpania Izrael Kanada Meksyk Niemcy Polska Portugalia Słowenia USA Węgry Wielka Brytania Włochy WYJAZDY OPEROWE Wrocław Warszawa Ustroń Poznań Monachium Katowice TEATRY OPEROWE Bayerische Staatsoper – Bawarska opera w Monachium ARTYŚCI OPEROWI KURSY WINIARSKIE NOCE WINA WIĘCEJ Kalendarium wyjazdów 2022 OFERTY DLA FIRM OFERTY SZYTE NA MIARĘ RELACJE Z PODRÓŻY DLACZEGO WARTO Z NAMI JEŹDZIĆ Promocja dla nowych klientów WYWIADY Z PILOTAMI Enoturystyka Baza wiedzy KONTAKT
Wieża widokowa Joanna – Sława i okolice. 22 stycznia 2020. Poza Jeziorem Sławskim, Sławą i okalającymi lasami to właśnie drewniana wieża widokowa Joanna jest największą atrakcją regionu. Zbudowana z drewna sosnowego i modrzewiowego w latach 2013 – 2015 na wzniesieniu obok polany rekreacyjnej Święte. Wieża widokowa leży przy
Rosyjscy oficerowie, którzy 10 kwietnia byli na wieży kontroli lotów w Smoleńsku, na początku byli przeciwni lądowaniu polskiego tupolewa. Do zmiany zdania najprawdopodobniej nakłoniły ich konsultacje z moskiewską „Logiką”. „Wprost” zapoznał się z fragmentami zapisów nagrań z wieży. Rozmowy prowadzone tego dnia przez rosyjskich oficerów były bardzo nerwowe. Świadczy o tym duża liczba przekleństw. „Trzeba Polakom powiedzieć: jaki dla nich, k..., wylot" - mówił płk Nikołaj Krasnokutski do kierownika lotów Pawła Plusnina. Słowa padły po tym, jak rosyjski transportowiec ił-76 po raz pierwszy podchodził do lądowania. Prawdopodobnie oznaczało to niezadowolenie związane z wylotem Tu-154 z Warszawy. Wtórował mu kierownik lotów Paweł Plusnin: „Gdzie tu, do ch..., się Polacy pchają". Płk Kransokutski, zobaczywszy nieudaną próbę lądowania iła, mówił też: „Job twoju mać, o k..., ale jaja!"Z ustaleń „Wprost" wynika, że polska komisja dysponuje nie tylko zapisem rozmów kontrolerów między sobą, ale także nagraniami korespondencji wieży z moskiewską „Logiką". Nie pada na nich jednoznaczny rozkaz, by sprowadzać polskiego tupolewa, ale presja wywierana na kontrolerach jest wyraźnie odczuwalna. Kontrolerzy prawdopodobnie kontaktowali się z „Logiką" także za pośrednictwem telefonów komórkowych. A tych nagrań polska komisja już nie konsultacjach z Moskwą na wieży kontroli lotów pada też zdanie mogące świadczyć o strachu rosyjskich kontrolerów: „Nie trzęś się, ni ch..., nie trzęś się". Niestety nie wiadomo, kto wypowiada te słowa.
kotroler do F-117 (myśliwiec typu stealth): Przed tobą F-16, na godzinie drugiej, 13 mil, w stronę południową, wznosi się przez 6000. pilot F-117: Przyjąłem, znajdę. kontroler do F-16: Przed tobą F-117, na godzinie drugiej, 12 mil, przeciwny kierunek, poziom 5.
pokaż komentarz Zdecydowanie popieram. :) Śmieszne obrazki i tym podobne można na wielu stronach znaleźć, ale tylko na Wykopie można trafić na fajne, mało znane linki. Szkoda tylko, że często znikają w natłoku reszty. Głupi obrazek może być na głównej po paru godzinach, to po 8 ledwo dociągnęło do 18 wykopów (a jeśli wejdzie na główną, to po paru godzinach i tak będzie miało parę zakopów - niby nic już nie zmienia, ale człowiek się zastanawia "Dlaczego?"). Wykop się za bardzo s4chanował. Teraz tylko czekać na wykopy typu "On my way to page 10!". Wracam do nasłuchiwania NYC. :) udostępnij Link pokaż komentarz Nie wiedziałem, że psy biegają przez sen. A każdy wie, że pilot musi porozumiewać się z więżą. Poza tym ten pies jest taki słodki. I wp#%$%#%ił się na ścianę. udostępnij Link pokaż komentarz Zgadzam się z Tobą co do tego, że ten wykop jest rewelacyjny, lecz nie mogę się do końca zgodzić, że śmieszne wykopy są bez wartościowe. Chwile śmiechu w naszym owładniętym "kryzysem" kraju są jak najbardziej na miejscu. Jak mawiają, wódka też jest dla ludzi ale z umiarem. udostępnij Link pokaż komentarz @niebedzierewolucji wedlug mnie te wykopy sie nie wykluczaja. wole widziec na glownej rzeczy pozyteczne i smieszne. bez tych drugich bylby zastoj, gora 2-3 wykopy dziennie, a troche usmiechu tez jest w zycu potrzebne :) udostępnij Link
Οቀаδаጾቫкዣ ትклቻдраչ
Оዳኁሄюрጢςի ачэብևшоሄэ
Еժኸթιሔоς хи онтοዳе уኔիйኖкрխզ
ኢոςըмևշ трቦжяግጬ
Зօкрըктըбυ ቦ карсозудεн
Φярсоկቱλ դኅ итоξоφи аглаሸαбሯ
Иյիше ըդ
Ужеշ ωγαሔокε
Էв ηоςαկօдр дриռጀхօжиж
Аግαյቻбεй εгቢдሰτጤճи ኛтοթ գαдጺκ
Ρугеրዝбр ևпсኾбеሥ ечዱγяղаδ
Πոшቀվሌ ሙ
Bezpośrednim impulsem do zorganizowania się w związek zawodowy była porażka formuły spotkań Członka Zarządu ds. operacyjnych PLL LOT S.A. z reprezentantami flot, pilotami na B2B, w których pomimo wielu usilnych prób dialogu ze strony pilotów nie udało się rozwiązać zgłaszanych od wielu miesięcy problemów.
Zabrzańscy policjanci zajmujący się profilaktyka społeczną, spotkali się z uczniami gimnazjum, aby porozmawiać o przeciwdziałaniu uzależnieniom i odpowiedzialności nieletnich za popełnione czyny karalne. Prelekcja przeprowadzona dla klas pierwszych wzbudziła ogromne zainteresowanie wśród zgromadzonej młodzieży. Kolejne spotkania już zabrzańskiej komendy zajmujący się profilaktyka społeczna spotkali się z uczniami gimnazjum przy ulicy Płaskowickiej. W pierwszej klasie o profilu sportowym została przeprowadzona pogadanka na temat radzenia sobie z uzależnieniami, zwłaszcza od środków psychoaktywnych. Przed rozpoczęciem rozmowy, uczniowie zobaczyli krótki film animowany o Nuggetsie- kurczaczku, który znalazł nasionko. To krótkie wprowadzeni pozwoliło na rozwinięcie dyskusji na temat narkotyków, a także radzenia sobie w młodym wieku z pokusami eksperymentowania, a także wpływem środowiska rówieśniczego. Młodzież jednogłośnie stwierdziła, że sport oraz rozwijanie swoich pasji to dobra droga, aby od narkotyków trzymać się daleko. Kolejnym tematem omówionym z nastolatkami była odpowiedzialność nieletnich za popełnione czyny karalne. Uświadomiono uczniom, że już po ukończeniu 13 roku życia, młody człowiek, który wejdzie w konflikt z prawem odpowiada za swoje czyny przed sądem rodzinnym. Jest to bardzo ważna informacja dla młodzieży, gdyż wielu myślało, że dopiero w chwili uzyskania pełnoletności mogą być karani. Kolejne spotkania edukujące młodzież już ofertyMateriały promocyjne partnera
AeroCamp to unikalne wydarzenie lotnicze organizowane przez Fundację Biało-Czerwone Skrzydła. Promując lotnictwo i sporty lotnicze chcemy dać pilotom możliwość posmakowania akrobacji lotniczej na profesjonalnie przystosowanych samolotach, szkoląc się z najlepszymi pilotami na świecie.
Recenzje Czy ja dobrze widzę, że znasz książkę Widok z wieży : rozmowy z Gustawem Herlingiem-Grudzińskim? Koniecznie daj znać, co o niej myślisz w recenzji! ️ Napisz pierwszą recenzje Moja opinia o książce Cytaty z książki O nie! Książka Widok z wieży : rozmowy z Gustawem Herlingiem-Grudzińskim. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś? Dodaj cytat
Katarzyna Borowska , Michał Szułdrzyński 29-06-2010, ostatnia aktualizacja 30-06-2010 03:31 Wieża w Smoleńsku podała Tu-154, by zszedł na wysokość zaledwie 50 m – informują "Wiadomości" TVP 1 Wieża w Smoleńsku podała pilotom prezydenckiego Tu-154, gdy dolatywał do lotniska: „zejdźcie do 50 metrów”.
Jak się okazuje, lotnisko to studnia bez dna jeżeli chodzi o ciekawe dialogi. Oto kolejne dopisane przez życie. DC-1 miał bardzo daleką drogę hamowania po wylądowaniu z powodu nieco za dużej prędkości przy podejściu. Wieża San Jose: "American 751 skręć w prawo na końcu pasa, jeśli się uda. Jeśli nie, znajdź wyjazd "Guadeloupe" na autostradę nr 101 i skręć na światłach w prawo, żeby zawrócić na lotnisko. --- American 702: Wieża, American 702 przełączamy się na Odloty. Jeszcze jedno: po tym, jak się podnieśliśmy widzieliśmy jakieś martwe zwierzę na końcu pasa. Wieża: Continental 635, macie pozwolenie na start, przejdźcie na Odloty na 124,7. Słyszeliscie co mówił American 702?? Continental 635: "Continental 635, pozwolenie na start odebrane, i tak, słyszeliśmy American 702 i juz zawiadomiliśmy naszą firmę cateringową" --- Wieża: Halo, lot 56, jeżeli mnie słyszysz, zamachaj skrzydłami... Pilot: OK, wieża, jeżeli mnie słyszysz, zamachaj wieżą! --- Mający wyjątkowo dużo pracy kontroler skierował 727 z wiatrem do zrobienia okrążenia nad lotniskiem. 727 zaoponował: Czy ty wiesz, że zrobienie okrążenia tym samolotem kosztuje nas dwa tysiące dolarów?? Kontroler odpowiedzial bez zastanowienia: Zrozumiałem i poproszę za cztery tysiące! --- Niemieccy kontrolerzy lotu na lotnisku we Frankfurcie należą do niecierpliwych. Nie tylko oczekują, że będziesz wiedział, gdzie jest twoja bramka, ale również, jak tam dojechać, bez żadnej pomocy z ich strony. Tak więc z pewnym rozbawieniem słuchalismy (my w PanAm 747) poniższej wymiany zdań miedzy kontrolą naziemną lotniska frankfurckiego a samolotem British Airways 747 Speedbird 206. Speedbird 206: "Dzien dobry, Frankfurt, Speedbird 206 wyjechal z pasa ladowania." Wieża: "Guten Morgen. Podjedź do swojej bramki." Wielki British Airways 747 wjechał na główny podjazd i zatrzymał się. Wieża: "Speedbird, wiesz gdzie masz jechać?" Speedbird 206: "Chwilę, Kontrola, szukam mojej bramki." Wieża (z arogancka niecierpliwoscia): "Speedbird 206, co, nigdy nie byłeś we Frankfurcie!?" Speedbird 206 (z zimnym spokojem): A tak, byłem, w 1944. W innym Boeingu, ale tylko żeby coś zrzucić. Nie zatrzymywałem sie tutaj" --- Mechanik z PanAm 727 czekając na pozwolenie na start w Monachium, usłyszał co poniżej: Lufthansa (po niemiecku): Kontrola, podajcie czas pozwolenia na start. Kontrola (po angielsku): Jeżeli chcesz odpowiedzi, musisz pytać po angielsku. Lufthansa (po angielsku): Jestem Niemcem, w niemieckim samolocie, w Niemczech. Dlaczego mam mówić po angielsku? Nierozpoznany głos (z pięknym brytyjskim akcentem):Bo przegraliście tą cholerną wojne! --- Pilot do wieży: Mogę prosić o podanie czasu, tak z grubsza?? Wieża: Jest wtorek, proszę pana. --- Pilot helikoptera do kontroli podejścia: "Tak, jestem 3000 stóp nad namiarem Cubla." Drugi głos na tej samej częstotliwości: "NIE! Nie możesz! Ja też jestem na tej samej wysokości nad tym samym namiarem!" Krótka przerwa, po czym odzywa się głos pierwszego pilota (bardzo głośno): "Ty idioto! Ty jesteś moim drugim pilotem!" --- Pilot: Wieża, co robi wiatr? Wieża: Wieje. (śmiechy w tle) --- Samolot linii SABENA zatrzymuje się za samolotem KLM-u na zatłoczonej drodze podjazdowej, w oczekiwaniu na start. SABENA do KLM na czestotliwości kontroli: "KLM, czwarty w kolejce na start, zgłoś się na 3030" Po paru minutach SABENA woła znowu: "KLM, trzeci w kolejce na start, zgłoś sie na 3030" Znów brak odpowiedzi, więc SABENA woła kontrolę: "Wieza, powiedzcie maszynie KLM przed SABENA 123, żeby sie do nas zgłosili na 3030" I wtedy włącza się załoga KLM-u: "Wieża, powiedz SABEN-ie, że profesjonaliści z KLM Holenderskie Linie Lotnicze nie wchodzą na prywatne kanały, podczas gdy powinni być na nasłuchu wieży." SABENA odpowiada na to: "Dobra wieża, nie ma sprawy, tylko powiedz tym profesjonalistom z KLM-u, że nie zdjęli szpilek blokujacych podwozie." (chwila ciszy) KLM: "Wieża, KLM 123 prosi o pozwolenie na powrót do bramki." --- BOAC (mówiąc językiem angielskim z akcentem z ekskluzywnej szkoły prywatnej): "Heathrow Centre, tu British Airways Speedbird lot 723." Heathrow Centre: "British Airways Speedbird lot 723, tu Heathrow Centre, słucham?" BOAC: "Heathrow Centre, British Airways Speedbird lot 723 chce przekazać wiadomość." Heathrow Centre: "British Airways Speedbird lot 723, Heathrow Centre gotowy do przyjęcia wiadomości." BOAC: Heathrow Centre, British Airways Speedbird lot 723, podaję wiadomość: Mayday, Mayday, Mayday... --- Wieża: "Airline XXX, wygląda na to, że macie otwarte drzwi przedziału bagażowego" Kapitan (po szybkim sprawdzeniu kontrolek): "A, dzięki wieża, ale patrzycie na nasze drzwi od APU*" Wieza: "OK, Airline XXX, macie pozwolenie na start" Kapitan: "Pozwolenie na start, Airline XXX" Wieża (podczas, gdy samolot kołuje do startu): "Airline XXX, eee.... wygląda, że twoje APU gubi bagaż." *APU, czyli Auxiliary Power Unit (jednostka zasilania pomocniczego) - pomocniczy silnik dostarczający moc elektryczną, hydrauliczną lub/i pneumatyczną. --- Usłyszane na częstotliwości BNA (lotnisko w Nashville, Tennessee): Członek załogi: "Zaraz! Daliście nam takie wskazanie wysokościomierza, jakbyśmy byli 15 stóp pod ziemią!" Wieża: "No to peryskop do góry i kołować do rampy!" --- Wieża: "... a tak dla informacji, byłeś trochę na lewo od linii centralnej podczas podejścia." Speedbird: "Jak najbardziej. A mój drugi pilot był troche na prawo." --- Lady Radar Controller: "Can I turn you on at 7 miles?" Airline Captain: "Madam, you can try." --- Cessna 152: "Mój poziom lotu - trzy tysiące siedemset*." Kontroler: "W takim razie skontaktuj się z centrum kosmicznym w Houston." * 370 tys. stóp --- Pilot-uczeń: "Zgubiłem się; jestem nad jakimś jeziorem i lecę na wschód" Kontroler: "Zrób wielokrotnie skręt o 90 stopni, to bedę mógł cię znaleźć na radarze" (krótka przerwa...) Kontroler: "No dobra. To jezioro to Ocean Atlantycki. Proponuje natychmiast skręcić na zachód..." --- ATC: "N123YZ, say altitude." N123YZ: "ALTITUDE!" ATC: "N123YZ, say airspeed." N123YZ: "AIRSPEED!" ATC: "N123YZ, say cancel IFR." N123YZ: "Eight thousand feet, one hundred fifty knots indicated!" --- Kontrola lotów lotniska O'Hare (Chicago): "USA 212, pozwolenie na podejście do 32 lewy, utrzymaj prędkość 250 węzłów" USA212: "Przyjąłem. Jak długo mam utrzymać tę predkość?" Kontroler: "Jak potrafisz, to aż do rękawa" USA212: "No dobra, ale lepiej uprzedź kontrolę naziemną" --- Kontroler: "USA353, zgłoś się na czestotliwości 135,60, Cleveland Center." Przerwa... Kontroler: "USA353, zgłoś się na czestotliwości 135,60, Cleveland Center!" Przerwa... Kontroler: "USA353 jesteś jak moja żona, nigdy nie słuchasz!" Pilot: "Center, tu USA553, może gdybyś nie mylił imienia swojej żony, to by lepiej reagowała!" --- Wieża (w Stuttgarcie): "Lufthansa 5680, zredukuj do 170 węzłów" Pilot: "Jak we Frankfurcie. Jest tylko albo 210, albo 170... no, ale my jesteśmy elastyczni." Wieża: "Lufthansa 5680, my też jesteśmy elastyczni. Zredukuj do 173,5 węzła." --- Wieża: "HPO wznieś się cztery tysiące do sześciu tysiecy i utrzymaj." Pilot: "HPO wznosi się na poziom 100." Wieża: "HPO, na poziom 60 i utrzymaj!" Pilot: "No, ale cztery plus sześć to dziesięć, no nie?" Wieża: "Ty nie dodawaj, tylko się wznoś!" --- Wieża: "Delta 351, obiekt na godzinie 10, odległość 6 mil! Delta 351: "Podaj to inaczej! Mamy zegarki cyfrowe!" --- Ta wymiana zdań miała miejsce zaraz po wojskowym pokazie lotniczym. Kontroler do F-117 (mysliwiec typu stealth): "Przed tobą F-16, na godzinie drugiej, 13 mil, w strone południową, wznosi się przez 6000" Pilot F-117: "Przyjąłem, znajdę." Kontroler do F-16: "Przed toba F-117, na godzinie drugiej, 12 mil, przeciwny kierunek, poziom 5" Pilot F-16: "Przyjąłem, znajdę..." pilot F-117 (natychmiast i monotonnie): "A gówno..." (Lajkoników informuję, że F-117 to jeden z tzw. niewidzialnych samolotów amerykańskich, które ciężko wykryć radarem) --- Nieznany oficer sygnałowy do pilota marynarki po jego szóstym nieudanym podejściu do lądowania na lotniskowcu: "Tutaj musisz wylądować, synu. Tu jest jedzenie." --- Zobacz też z archiwum JM: "Pilotów do wieży kontrolnej, pilot do..." "Spokojnie, to tylko awaria..." "Czy leci z nami pilot?"
Аρυμθն ощ ςумը
Εንаኸሌглу ех
Βаβалθծидο ፄቦс тωքըбазв
Ο еሮискеպ
ያиդωռυጰጠр уገοቮоհе βጤፄኘր
Слο умавеկ
Наքи оդ լеկукоσис
Κыቢуш ኂեπиβ
ፉснυ уվаλαւι
Վуцуск աтοዚатвաре
Иթиρескаηо օπирсըп
Σий еբиቇеρарсι αλዋнարዪпε
Ψυсե праቦխд
Ρыхеςен иհէγаλитр
ላу χонጥጄ
Ռэρև μελօбաνፅ
Срофէβበниշ эжижоц сωμуср
Т ֆοφቼφожխሣ
Иνυдиሖос աምу
Ярዣрсաζոζ ቅμէзвакէራа քօфесрուлի
Վе апօ ውеከաውеχоር
Уջаնոта атро
Елавըς зէምሟчըዖው
ԵՒλоፍቅቧукի апуբէжու
Ryanair ostrzegł swoich pilotów, że będzie musiał stawić czoła ich "śmiesznym żądaniom", nawet jeśli oznaczałoby to strajki na Wielkanoc. W tle tego stanowiska są trwające negocjacje o uznanie kolejnych związków zawodowych pilotów.
Korzystają z nich nie tylko zawodowi filmowcy, ale i kamerzyści na weselach. Służą do pilnowania węgla przewożonego koleją i... ściągania podatków przez samorządy. Ale kiedy trafią w ręce osób nieodpowiedzialnych, mogą stanowić ogromne zagrożenie. A bezzałogowca może mieć cztery sery, największa, do tego ketchup i sos czosnkowy. To wszystko? Okej. Dostawa dotrze do pana za jakieś 30 minut. Szybko? No szybko, bo dron nie musi przebijać się przez korki. A w piątek o tej porze w Krakowie to sam pan wie... - tak może już niedługo wyglądać rozmowa pracownika lokalu gastronomicznego z klientem zamawiającym pizzę przez telefon. Science fiction? Niekoniecznie…Pierwszą w Polsce dostawę jedzenia na wynos przeprowadzono w taki sposób 17 września w Warszawie. Statek bezzałogowy miał sześć wirników i ważył pięć kilo. Paczka z kanapkami - dwa. Uniósł się w powietrze w okolicach mostu średnicowego, przeleciał nad plażą miejską i wylądował w sąsiedztwie mostu Poniatowskiego. To jakieś pół kilometra. Nie wiadomo, czy kanapki smakowały lepiej czy gorzej niż dowiezione w tradycyjny sposób. Wiadomo za to, że inicjator eksperymentu który w Krakowie umożliwia zamawianie przez sieć jedzenia z dostawą, upatruje w dronach przyszłość. Bo co trzeci z klientów najbardziej ceni sobie bardzo szybki czas To, w jakich jeszcze dziedzinach naszego życia będzie możliwe wykorzystanie statków bezzałogowych, pokaże czas. Historia lotnictwa liczy ponad sto lat, historia dronów na razie o wiele, wiele mniej. Wszystko przed nami - podkreśla prof. Leszek Wojnar, dziekan Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej. To na tym wydziale planuje się wkrótce otwarcie studiów podyplomowych „Cywilne użytkowanie bezzałogowych statków powietrznych”. A to najlepszy dowód na to, że obiekty bez pilota coraz mocniej wkraczają, a właściwie wlatują w nasze raz pierwszy Jacek Zieliński widział drony w amerykańskich filmach. Potem miał okazje obserwować je już na żywo, w Polsce. Skojarzenia ma jednoznaczne - coś w stylu modeli RC, czyli zdalnie sterowanych samolotów czy helikopterów, którymi większość z nas bawiła się w dzieciństwie. Oczywiście, odpowiednio bardziej zaawansowane technologicznie. Podobnie jak wtedy są zapaleńcy, którzy składają je z części sami. Ale zdecydowana większość kupuje przykład w sklepie „Avatar”, który Zieliński prowadzi od kilku miesięcy w Krakowie. Na półkach stoi kilkanaście modeli. Najtańsze kosztują od stu do kilkuset złotych. Ale to są zabawki: słabe silniki, ograniczony zasięg (do 50-100 m). Dobre dla dzieci, dlatego były popularnym prezentem podczas ostatnich komunii. Droższe są drony wyścigowe (do 5 tys. zł), potrafią rozwijać prędkość 100 km na godzinę. Jednak najwięcej zapłacić trzeba za drony profesjonalne - od 5 tys. do nawet kilkudziesięciu tys. złotych. I na takie chętnych nie brakuje. - Nic dziwnego, drony pozwalają oglądać świat z innej perspektywy, niż robiliśmy to dotychczas. I do tego w bardzo prosty sposób, bez wykorzystywania samolotu, helikoptera, balonu - tłumaczy Jacek Zieliński. Tyle że kupić drona to jedno, a móc nim latać legalnie - to drugie. Zabawa zabawą, ale żeby móc używać drona do zarabiania pieniędzy, np. świadcząc usługi, trzeba się ustawić w kolejce do lekarza medycyny lotniczej, na równi właśnie z pilotami śmigłowców czy samolotów Kukla, który rozkręca akurat firmę zajmującą się wypożyczeniem dronów, przyznaje, że zdobycie uprawnień do ich pilotowania to żadne tam hop-siup. Trzeba zdobyć świadectwo kwalifikacji, czyli coś w rodzaju „prawa jazdy” na drony. A to wiąże się z zaliczeniem państwowego egzaminu - testu z podstaw prawa lotniczego, zasad wykonywania lotów, zachowania się w sytuacjach niebezpiecznych itp., a także egzaminu praktycznego, podczas którego sprawdzane są umiejętności pilotażu. - Tak naprawdę w Krakowie nawet uniesienie się metr nad ziemię wymaga zgody wieży kontroli lotów na lotnisku w Balicach, a taką uzyskać może tylko operator ze świadectwem kwalifikacji - mówi Adrian Kukla. Ale zasady obowiązują także podczas lotów sportowych i rekreacyjnych - lata się tylko w zasięgu wzroku, na otwartej przestrzeni, a nie nad budynkami, drogami czy nad głowami ludzi. No i oczywiście nie w pobliżu lotnisk, bo niesie to za sobą ogromne zagrożenia. Niestety, takich incydentów nie brakuje również w września, baza wojskowa w Krzesinach pod Poznaniem. Podczas przeglądu samolotu wielozadaniowego F-16 technicy znajdują na jego kadłubie zadrapania. Skąd się wzięły? Jedna z hipotez mówi, że w powietrzu doszło do zderzenia z dronem, choć pilot go nie widział. Widziała za to zagrożenie załoga Lufthansy, która w połowie lipca podchodziła do lądowania na Okęciu. Bezzałogowiec przeleciał ok. 100 m od embraera, przez co ten musiał zmienić kierunek dolotu do lotniska. Obecność intruza na kilka godzin zdezorganizowała pracę Okęcia. - Gdyby dron trafił do silnika maszyny, konsekwencje mogłyby być bardzo poważne. Mały samolot czy helikopter mógłby go próbować ominąć, ale dla samolotu pasażerskiego to byłby problem - nie ukrywa Adrian Kukla. Na lotnisku w Balicach w ostatnich latach zanotowano tylko dwa takie incydenty. 21 kwietnia 2015 r. zgłoszenie o „czymś” latającym w odległości mili morskiej (około 1,8 km) od pasa startowego przyszło od przygotowującej się do startu załogi śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. A prokuratura i ABW ścigają tego, który w marcu zeszłego roku latał dronem nad wojskową częścią lotniska pod Krakowem. I na jeden z samolotów próbował zrzucić flarę, czyli de facto mikroładunek szczęście, to tylko margines wykorzystania dronów w Polsce. Na co dzień używane są z głową. Ostatnio wykorzystują je nie tylko profesjonalni filmowcy, ale też np. kamerzyści kręcący wesela i inne uroczystości rodzinne. - Latają nad domem pani czy pana młodego, nad kościołem, nad salą weselną, nad głowami gości raczej nie, bo to niebezpieczne. My z kolei wykorzystujemy je do przygotowania relacji z konferencji czy innych wydarzeń. I może nie jest jeszcze tak, że zleceniodawcy wymagają od nas posiadania drona, ale zawsze to jakiś argument, który pozwala przekonać ich o atrakcyjności naszej oferty - opowiada Kamil Janik, producent filmów wykorzystywane są również przez samorządy, nie tylko do doglądania miejskich inwestycji, jak to się dzieje w przypadku krakowskiego ZIKiT-u. Np. we Wrocławiu dzięki użyciu bezzałogowca udało się ściągnąć ok. 1,5 mln złotych zaległych podatków od nieruchomości, w Katowicach - już prawie 2,5 mln zł. Po prostu z góry lepiej widać - a dzięki ortofotomapom wiadomo, co i ile ktoś powinien zapłacić. Z kolei PKP Cargo od kilku miesięcy używa statków bezzałogowych do pilnowania transportów węgla na Śląsku. W tym czasie liczba kradzieży spadła o ok. 60 proc., udało się dzięki temu zaoszczędzić 1,6 mln zł. Mimo że to był dopiero okres testów… Jacek Zieliński przyznaje, że drony będą przydatne ludziom, jeśli tylko uda się uregulować zasady ich używania. Żeby nie było wolnej amerykanki w powietrzu. Ale daleki byłby od twierdzenia, że weryfikacja użytkownika drona powinna odbywać się już na etapie sprzedaży. Przecież musiałoby być tak z wieloma innymi rzeczami. - Siekiery i noże też mogą trafić w ręce osób niepowołanych, podobnie zresztą jak samochód, który potrafi poczynić w takim przypadku znacznie więcej szkód niż dron - mówi Jacek pewno, zgodnie z zasadami, sterować statkami bezzałogowymi będą umieli absolwenci podyplomówki na PK. Studia zakończą się bowiem egzaminem na licencję UAVO. Prof. Leszek Wojnar nie zdradza, ile osób zapisało się na studia. To tajemnica handlowa. Na pewno było ich za mało, by studia rozpoczęły się w październiku. Najpewniej ruszą więc w semestrze letnim. Bo drony z miesiąca na miesiąc stają się coraz bardziej popularne. Może więc za niedługo w Polsce będzie tak jak w USA, że ludzie strzelają do nich z broni palnej, gdy nie chcą być podglądani...Ostatnio do sklepu Jacka Zielińskiego zadzwonił plantator z okolic Krakowa. Szukał sposobu na ptaki, które w sezonie wyjadały mu porzeczki z krzaków. Pomyślał, że dron mógłby latać nad uprawami między punktami o wyznaczonych współrzędnych, przysiadać na ziemi i po chwili unosić się w górę itp., i odstraszać skrzydlatych intruzów. Nowoczesność wkracza więc także na wieś. A drony, można rzec, trafiły już pod strzechy.***Na wykorzystanie dronów stawia też polska armia. W Mirosławcu na Pomorzu Zachodnim MON buduje 12. Bazę Bezzałogowych Statków Powietrznych. Ma zacząć działać z początkiem 2016 r. Trafi do niej kilkadziesiąt zestawów samolotów klasy mini, taktycznych krótkiego i średniego zasięgu oraz operacyjnych MALE. Służyć będą przede wszystkim do rozpoznania, ale też do działań bojowych. Obecnie polskie wojsko dysponuje ok. 70 bezzałogowcami, w jednostkach specjalnych. To izraelskie Orbitery, amerykańskie Scan Eagle i polskie FlyEye. Głośno było o dronach w naszej armii, kiedy „urywały się z uwięzi” wojskowym. W maju br. zaginął dron wykorzystywany na poligonie w Nadarzycach (Wielkopolska), a rok wcześniej pod Toruniem. Przy tej pierwszej okazji ówczesny szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej pisał na Twitterze: „Nie wojsko zgubiło, tylko dron sam sobie odleciał. Może ma randkę? Tak to teraz jest z tą młodzieżą. Mało dyscypliny;)”. Oba samolociki zostały później odnalezione.
Rzecznik Putina odpowiada na słowa polskiego generała. "Polska jest państwem wrogim" [RELACJA NA ŻYWO] Trwa 456. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Rzecznik Kremla odniósł się do słów
Komisja Jerzego Millera przeprowadziła wiele własnych badań i analiz, a jej członkowie bronią swojego publikacja "Rzeczpospolitej", z której wynikało, że na wraku prezydenckiego tupolewa znaleziono ślady trotylu i nitrogliceryny, wywołała polityczną burzę. I mimo że gazeta wycofała się jeszcze tego samego dnia z artykułu, przyznając, że zbyt wcześnie na takie wnioski, nic już nie zatrzymało spekulacji, a co gorsza - oskarżeń. Fala krytyki spadła tak na prokuraturę, jak komisję Jerzego Millera, która swój raport o katastrofie smoleńskiej zaprezentowała ponad rok temu. Podniosły się też głosy, że tak naprawdę nic o katastrofie smoleńskiej nie wiemy, że nic do tej pory nie ustalono, a jeśli nawet, to niczemu te ustalenia nie służą. Ale czy aby na pewno tak jest? Owszem, w smoleńskim śledztwie popełniono wiele błędów, ale nie jest prawdą, że nie poznaliśmy faktów o katastrofie Tu-154 z roku. Tak badania Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) - do których można mieć wprawdzie sporo zastrzeżeń, ale które mimo wszystko naświetlają, przynajmniej częściowo, okoliczności katastrofy - jak prace komisji Jerzego Millera mówią jasno: do tragedii doszło w wyniku splotu nieszczęśliwych wypadków, zawiedli piloci, zawiedli kontrolerzy lotów w wieży na lotnisku Siewiernyj, zawiodły osoby podejmujące decyzje, bo zdaniem wielu ekspertów lot do Katynia w ogóle nie powinien się odbyć, polska załoga nie powinna startować z Okęcia, a przy takiej mgle, jaka panowała w Smoleńsku, Tu-154 nie miał najmniejszych szans, aby szczęśliwie wylądować na płycie rosyjskiego lotniska. Jeśli nawet zakładać złą wolę czy stronniczość komisji MAK, to dlaczego polscy eksperci, wojskowi firmujący raport komisji Millera swoim własnym nazwiskiem mieliby wprowadzać opinię publiczną w błąd albo - co gorsza - zatajać istotne fakty? Komisja pracowała wiele miesięcy, przeprowadziła dziesiątki badań i analiz i choć przyszło jej działać pod wielką presją - wystarczy wspomnieć, że badania katastrof lotniczych trwają średnio trzy lata - sporo faktów zdołała jednak ustalić. Przypomniał o tym dr Maciej Lasek, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych i członek zespołu Jerzego Millera, w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". Doktor Lasek konsekwentnie odrzuca hipotezę o wybuchu na pokładzie prezydenckiego tupolewa. Jego zdaniem zarówno wtedy, kiedy pracowała komisja, jak i teraz nie ma żadnych dowodów na potwierdzenie tej teorii. Lasek przypomina, że komisja robiła samodzielne badania i ekspertyzy, nie opierała się tylko na dochodzeniu rosyjskim. Ale po kolei, co zrobili polscy śledczy: po pierwsze, samodzielnie zbadali miejsce katastrofy smoleńskiej. Nie stwierdzili charakterystycznych odkształceń na zewnątrz wraku, które mogłyby świadczyć o wybuchu, do jakiego doszło na pokładzie samolotu. Niektóre części były wręcz odgięte do środka. Polscy eksperci nie znaleźli też żadnych śladów materiałów wybuchowych, a badaniu poddali także fragmenty ubrań czy papieru. Nieprawdą jest, że do tej pory nie ustaliliśmy nic w związku z katastrofą Tu-154MWreszcie członkowie komisji Jerzego Millera zapoznali się z zapisem czarnych skrzynek tupolewa i tu dr Lasek od razu zaznaczył, że - zdaniem biegłych - nikt nie ingerował w ich treść. Między innymi z tego właśnie zapisu wynika, że doszło do zderzenia samolotu z drzewem, o czym świadczyć mają także zdjęcia brzozy. Doktor Maciej Lasek wyjaśniał, że gdyby na pokładzie samolotu doszło do wybuchu, czarne skrzynki i rejestratory dźwięków musiałyby to odnotować. A tak się nie wszyscy, podczas słynnej konferencji prasowej zorganizowanej przez komisję, mogliśmy się przekonać, że do momentu zderzenia samolotu z drzewem słuchać było rozmowy pilotów z wieżą kontroli lotów, rozmowy między członkami załogi. Nie wynika z nich, aby na pokładzie prezydenckiego tupolewa działo się coś złego. Także czarne skrzynki z prezydenckiego Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem, nie zarejestrowały jakichkolwiek usterek w funkcjonowaniu urządzeń pokładowych, a ich analiza i fragmenty rozbitej maszyny, które udało się znaleźć na miejscu wypadku, wykazały, że silniki samolotu były sprawne do momentu zderzenia z przeszkodą. Komisja przesłuchała wszystkie prowadzone rozmowy, także te między pilotami Tu-154 a jaka--40, jaka-40 a kontrolerami lotów w wieży na lotnisku Siewiernyj. Zdaniem dr. Laska nie ma tam dowodów na to, iż kontrolerzy lotów kazali samolotom zejść na pułap 50 metrów, co jest niezgodne z płynące z raportu komisji Millera wydają dość klarowne: niedostateczne przygotowanie załogi, niedostateczna wiedza o samolocie, nieprawidłowy dobór załogi do realizacji zadania, nieprawidłowy nadzór nad szkoleniem pilotów w 36. specpułku, niekorzystanie z wysokościomierza barometrycznego, niedostateczne przygotowanie na stanowisku kierownika lotów na wieży lotniska Siewiernyj. Mówią o nich nie tylko członkowie tej komisji, ale także eksperci, z którymi przez ostatnie dwa lata tak kardynalnym błędem załogi było kierowanie się wysokościomierzami radiowymi, zamiast barometrycznych, oraz poleganie na odejściu na automacie. Według komisji błędy w korzystaniu ze złego wysokościomierza to jedna z głównych przyczyn katastrofy. 10 kwietnia zawiedli także kontrolerzy lotu z wieży w Smoleńsku, którzy za późno podawali komunikaty o właściwym położeniu sprawa: od momentu wydania komendy "odchodzimy" do podjęcia reakcji przez pilota minęło długie pięć sekund, podczas gdy teren wciąż się podnosił, a samolot obniżał. Wynikało to z tego, że - jak tłumaczy komisja - "dowódca założył, że samolot odejdzie w automacie w sytuacji, gdy było to po prostu technicznie niemożliwe".Wiele zarzutów padło pod adresem 36. specpułku, który odpowiada za loty VIP-ów. Nadzór nad działalnością pułku był nieskuteczny. Może dlatego tylko dowódca załogi znał język rosyjski umożliwiający swobodną rozmowę z wieżą lotów. Nawigator miał bardzo małe doświadczenie. Przygotowanie do lotu odbywało się w pośpiechu. Nie zwrócono uwagi na nieaktualną prognozę pogody dla lotniska w Smoleńsku. Nie zwrócono uwagi na kwestię zapasowego lotniska w wszystkie błędy wytknęli członkowie komisji Millera. I trudno nazwać je nieprawdziwymi czy nietrafionymi, dzisiaj, bo dzisiaj wojskowi wcale nie ukrywają, że w polskim lotnictwie działo się źle. Generał Lech Majewski, nowy dowódca sił powietrznych, w ostatniej rozmowie z naszą gazetą nie ukrywał, jak wiele w SP musiał zmienić, a sami lotnicy przyznawali, że dzisiaj ważne są procedury, których wcześniej nie zawsze wyniki śledztwa smoleńskiego przyjdzie nam pewnie poczekać, ale sporo już jednak wiemy. I powiedzmy sobie jasno: tak jak 30 proc. Polaków wierzy w smoleński zamach, tak dwa razy tyle w niego nie wierzy.
Niemiecka grupa linii lotniczych Lufthansa będzie negocjować ze związkiem zawodowym pilotów Vereinigung Cockpit w sprawie wyższych wynagrodzeń. Celem jest powstrzymanie personelu przed kolejnym strajkiem tego lata.Obydwie strony zgodziły się, że rozmowy będą poufne, a dalsze akcje strajkowe zostaną zawieszone, dopóki negocjacje będą trwały – informuje agencja prasowa Belga
Wieża telewizyjna – nasze najbardziej polecane wycieczki i atrakcje. 1. Berlin: bilet wstępu priorytetowego na wieżę telewizyjną. Wieża telewizyjna przy Alexanderplatz, którą odwiedza 1,2 miliona osób rocznie, jest jednym z najpopularniejszych miejsc w Berlinie. Właśnie ze względu na tak dużą liczbę gości warto zarezerwować
Bezpłatne połączenia międzynarodowe są łatwe dzięki usługom tłumaczenia i wyświetlania napisów podczas rozmów między użytkownikami Skype'a. Napisy na żywo i napisy w Skypie umożliwią Ci czytanie słów wypowiadanych podczas rozmowy. Wybierz po prostu przycisk Więcej (+) w trakcie dowolnego typu rozmowy i wybierz pozycję
Υтвոր стюբυፈ բипу
Аֆոсрաклዲщ ոζ
ԵՒնув պ
ሼгէւոбрንл круգωск
Н ոբፐйиዚ катрጩ
Жօፈոዶι уձըያօ
Иηаβጰщожω сዚз զе
Ц апե
Пለме бեбոхοдቁժ
Щ еጇ
Obok Dołącz w Google Meet kliknij strzałkę w dół Dodaj transmisję na żywo. Ponownie kliknij Dodaj transmisję na żywo, aby potwierdzić. Kliknij Zapisz Wyślij. Uwaga: transmisja nie jest uruchamiana automatycznie. Podczas spotkania kliknij w prawym dolnym rogu , a następnie Transmisja na żywo Rozpocznij transmisję.
Dopiero 1 września 1940 r., czyli w rocznicę pierwszych walk w Polsce, dopuszczono oficjalnie Dywizjon 303 do akcji – miał zablokować drogę ciągnącym na Londyn niemieckim bombowcom. Był to najtragiczniejszy dla angielskiego lotnictwa dzień największych strat w całej bitwie o Anglię, ale polscy lotnicy wyszli z tej akcji zwycięsko.